Dzisiaj, 26 listopada (10:17)
Miejscy aktywiści roztaczają utopijne wizje miast, w których nie ma samochodów. Tymczasem wystarczy wyjechać z Warszawy, Krakowa czy Wrocławia, czasem nawet kilkanaście kilometrów, by przekonać się, że samochód to nie jest fanaberia, ale przedmiot niezbędny do życia.
Nad tematem pochylił się piątkowy “Dziennik Gazeta Prawna”, który napisał: “W PRL wszyscy marzyli o własnym aucie. Teraz coraz częściej walczymy raczej o przywrócenie skasowanych połączeń autobusowych”.
Gazeta informuje, że “choć w ostatnich dwóch-trzech latach coraz głośniej mówi się o konieczności walki z wykluczeniem komunikacyjnym, problem wciąż się pogłębia”. “Prawdziwe spustoszenie wywołała pandemia COVID-19. Wciąż słychać o upadku kolejnych przewoźników oraz zamykaniu lokalnych tras. Na przykład we wrześniu ostatnie kursy skasował PKS +Trans-Pol+ Legnica, a PKS w Bolesławcu wprowadził ogromne cięcia. Całkiem ni … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS