A A+ A++

Światowy kryzys mocno daje się we znaki kolarzom. Wielu grupom zawodowym brakuje rowerów albo sprzętu. – Jest z tym problem, ale głównie dotyczy małych grup zawodowych, te duże – tak jak my – jakoś sobie radzą – mówi Interii Michał Szyszkowski, pracujący w zespole Jumbo-Visma.

Od początku pandemii z tym zjawiskiem zetknął się każdy, kto choć raz był w sklepie rowerowym i chciał kupić nowy rower. Ich dostępność drastycznie spadła. Na niektóre modele czeka się miesiącami. Występują też braki niektórych akcesoriów.

Popyt na rowery wzrósł o 30 procent

Kryzys został wywołany przez pandemię. Wraz z nią i początkiem obostrzeń nastąpiło gwałtowne zapotrzebowanie na rowery, które zapewniają większą mobilność, ale też i zdrowie. W Polsce sprzedaje się ponad milion rowerów, na przykład we Francji – w ubiegłym roku 2,5 miliona egzemplarzy. Eksperci wyliczyli, że na świecie pobyt wzrósł o 30 procent w porównaniu z czasami sprzed pandemią.

Producenci sprzętu i rowerów, którzy znajdują się głównie w Azji nie nadążają z produkcją. Do tego dochodzą problemy logistycznie, zerwanie łańcucha dostaw z krajów azjatyckich. Rower stał się towarem deficytowym.

Najpierw sprzęt dostają grupy zawodowe, potem sklepy

Ta sytuacja ma swoje konsekwencje również w świecie sportu. – Wielkie kłopoty mają mniejsze grupy zawodowe, takie zespoły jak my są traktowane priorytetowo. Ale  też musimy uważać. K … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŻaryn: Kolejne samoloty z migrantami wystartowały z lotniska w Mińsku
Następny artykuł„Łowcy głów” w akcji. Szopen ukrywał się przed policją 18 lat