– Moja rodzina ma takie podejście, że wiedzą, jak moja służba wygląda, aczkolwiek, jak to rodzice, stresują się. Dzwonią do mnie, pytają czy wszystko w porządku. Codziennie mamy ze sobą kontakt – powiedziała jedna z funkcjonariuszek Straży Granicznej. – Mamy taką sytuację, gdzie mój brat jest policjantem i też jest oddelegowany na inną placówkę, więc moi rodzice mają podwójny stres na co dzień – opisała dalej.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej
Przypomnijmy, że od wielu tygodni trwa kryzys na polsko-białoruskiej granicy. Sytuacja eskalowała 8 listopada, gdy do granicy z Polską zaczął przemieszczać się tłum migrantów, sprowadzony na Białoruś przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Celem reżimu było wywarcie presji migracyjnej na UE.
Migranci wielokrotnie usiłowali przedrzeć się przez ogrodzenie powstałe na granicy, a Straż Graniczna codziennie informuje o kolejnych tego typu przypadkach. Jak przekazał Stanisław Żaryn, „strona białoruska przygotowuje się do długotrwałego utrzymywania cudzoziemców przy granicy z Polską w celu dalszego prowadzenia operacji przeciwko Polsce i UE”.
Czytaj też:
Incydent na granicy. Puszczano „Mazurka Dąbrowskiego”, pięć osób trafiło do szpitala
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS