A A+ A++

Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo
Cud Podlasia wygląda jak wyspa na Pacyfiku

Barbados jest najdalej na wschód wysuniętą wyspą karaibskich Antyli. Najpierw była kolonią hiszpańską, później portugalską, a przez kolejne 400 lat brytyjską (od 1625 roku). W 1966 roku Barbados uzyskał status niepodległego państwa zrzeszonego we Wspólnocie (Commonwealth) 54 byłych brytyjskich kolonii.

Kilka tygodni temu parlament wyspy zdecydował, że Barbados będzie republiką niezależną od brytyjskiej królowej. Po wspólnym posiedzeniu obu izb niemal jednogłośnie na prezydenta kraju wybrano 72-letnią Sandrę Mason, która od 2018 roku była generalnym guberatorem kraju. Jako pierwsza kobieta zasiadała w Sądzie Apelacyjnym Barbadosu. Na najważniejszy urząd w państwie poparli ją niemal wszyscy parlamentarzyści, poza jedną osobą. Tylko jeden senator na znak sprzeciwu wyszedł podczas głosowania z sali. Jej zaprzysiężenie nastąpi 30 listopada.

“Właśnie wybraliśmy spośród nas kobietę, która jest wyjątkowa i pełna pasji do pracy na rzecz Barbadosu. Niczego nie udaje, odzwierciedla nasze wartości i to, kim jesteśmy” – mówiła Mia Amor Mottley, która w nowym rządzie obejmie tekę premiera.

Sandra Mason, pierwsza prezydent Barbadosu. bb.gov

Wyzwolenie spod tyranii

“To koniec kolonialnej eksploatacji ciała i umysłu” – powiedział profesor Sir Hilary Beckles, historyk z Barbadosu. “To historyczny moment dla Barbadosu, Karaibów i wszystkich społeczeństw postkolonialnych. Ludzie z tej wyspy walczą nie tylko o wolność i sprawiedliwość, ale także o wyzwolenie się spod tyranii władzy imperialnej i kolonialnej” – powiedział Beckles. 

To rzeczywiście historyczny moment dla Barbadosu, bo choć niepodległość kraju ogłoszono 55 lat temu, wyspa wciąż była pod zwierzchnictwem Wielkiej Brytanii. Głową państwa formalnie pozostawał brytyjski władca, czyli Elżbieta II. W kraju monarchę reprezentował generalny gubernator. Od 2018 roku urząd ten pełni przyszła prezydent.

Cukier i niewolnicy

Pierwszymi kolonizatorami Barbadosu byli Hiszpanie. Jak informuje Reuters, hiszpańskie naloty w poszukiwaniu niewolników, sprawiły, że mieszkający tam Indianie uciekli. Gdy przybyli Anglicy, wyspa była niezamieszkana. Sprowadzili tam białych, brytyjskich służących, żeby pracowali na plantacjach tytoniu, bawełny, indygo i cukru. W ciągu zaledwie kilku dekad Barbados stał się pierwszym prawdziwie dochodowym społeczeństwem niewolników. W kolejnych latach (1627-1833) na wyspę sprowadzono 600 tys. niewolników z Afryki, których zmuszono do pracy na plantacjach cukru, przyczyniając się do  bogacenia angielskich właścicieli.

“Barbados pod angielskimi rządami stał się laboratorium społeczeństwa niewolników” – powiedział Richard Drayton, profesor historii imperialnej i globalnej w Kings College w Londynie, który jako dziecko mieszkał na Barbadosie. 

Szacuje się, że między XV a XIX wiekiem ponad 10 mln niewolników z Afryki stało się przedmiotem handlu przez narody europejskie. Ci, którzy przeżyli transport, kończyli ciężko pracując na plantacjach. Gdy w 1838 roku przyznano im wolność, pozycja plantatorów do XX wieku była potężna, zarówno w sferze gospodarczej, jak i politycznej. Pełną niepodległość wyspa uzyskała w 1966 roku.

Wiatr odnowy wieje

Na uroczystość proklamowania nowej republiki, zaprzysiężenia prezydent i usunięcia królowej Elżbiety II ze stanowiska głowy państwa – przybędzie książę Karol, 73-letni następca brytyjskiego tronu. Barbados pozostanie republiką Wspólnoty, która zrzesza 54 kraje z Afryki, Azji, obu Ameryk, Europy i Pacyfiku.

Specjaliści uważają, że zniesienie zwierzchnictwa brytyjskiej królowej, jest nie tylko historycznym momentem dla Barbadosu, ale także dla innych karaibskich wysp. “Będzie to miało konsekwencje, szczególnie na anglojęzycznych Karaibach” – powiedział Drayton, wymieniając Jamajkę, Saint Vincent i Grenadyny.

Republika Barbados zostanie ogłoszona podczas ceremonii, która rozpocznie się późnym wieczorem w poniedziałek 29 listopada na Placu Bohaterów Narodowych w Bridgetown, stolicy Barbadosu.

“Nadszedł czas, aby całkowicie zostawić za sobą naszą kolonialną przeszłość” – powiedziała premier Mia Amor Mottley. “To jest ostateczne potwierdzenie tego, kim jesteśmy i co jesteśmy w stanie osiągnąć”.

Źródło: Reuters, Polsat News, “Wysokie Obcasy” 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBlisko 3,5 mln zł na inwestycję w Dębowcu. Czy te pieniądze przepadną?
Następny artykułTTBS musiało zapłacić ponad 1 mln zł wierzytelności