Pochodzący z Krasnegostawu ks. Piotr Patyk zmarł 14 listopada w Szpitalu im. Jana Bożego w Lublinie. Archidiecezja nie podała przyczyny śmierci duchownego. Kapłana w ostatnią środę żegnali nie tylko mieszkańcy Krasnegostawu, ale i gminy Łopiennik Górny. Ks. Piotr był przez trzy lata proboszczem parafii w Borowicy.
W środę na cmentarzu parafialnym w Krasnymstawie spoczął ks. Piotr Patyk, kanonik honorowy Kapituły Lubelskiej, urodzony w Krasnymstawie 30 czerwca 1960 r. Święcenia kapłańskie przyjął 15 grudnia 1984 r. w Lublinie. Ks. Piotr był wikariuszem w parafiach: św. Wawrzyńca w Karczmiskach (1984-1988), Nawrócenia św. Pawła w Lublinie (1988-1995), Matki Królowej Kościoła w Świdniku (1995-1997), św. Apostołów Piotra i Pawła w Świerżach (1997-1998), Chrystusa Odkupiciela w Chełmie (1998-2001) oraz Matki Bożej Różańcowej w Lublinie (2001-2004). Od 2004 do 2007 r. Ks. Patyk był proboszczem parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Borowicy (gmina Łopiennik Górny), a od 2007 r. do śmierci rezydentem w parafii pw. Świętej Rodziny w Lublinie.
– Samorząd powiatu krasnostawskiego kieruje słowa wsparcia w trudnych chwilach dla Rodziny i Wszystkich Osób, których dotknęła Jego śmierć. Rodzinie oraz Duszpasterzom współpracującym z Księdzem rezydentem składamy najszczersze wyrazy współczucia, łączymy się w bólu i chrześcijańskiej nadziei – czytamy w specjalnym oświadczeniu zamieszonym na stronie krasnostawskiego starostwa.
Ks. Piotr urodził w Krasnymstawie, tam chodził do szkoły i od najmłodszych lat był ministrantem. Jak informuje Gość Niedzielny wraz z młodszą siostrą Elżbietą uwielbiał czytać książki. Po maturze podjął decyzję o wstąpieniu do seminarium w Lublinie. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk bp. Bolesława Pylaka.
– Piękne i mądre kazania sprawiały, że ludzie chętnie go słuchali. Wiele godzin spędzał w konfesjonale i na rozmowach z ludźmi. Posługiwał wielu wspólnotom. Czas wolny spędzał na adoracji Najświętszego Sakramentu i czytaniu książek. Z jego posługi spowiednika korzystało wielu kapłanów. Podziwialiśmy go, z jaką cierpliwością i pokorą znosił swoją chorobę. Przez ostatnie trzy lata nie mógł się swobodnie poruszać. Choć sam posiadał niewiele, służył pomocą potrzebującym. Kiedy Pan go powołał, wielu parafin dzieliło się tym, że był to ich ulubiony ksiądz – mówił podczas homilii ks. Tadeusz Pajurek. (kg)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS