A A+ A++

Z ARCHIWUM TYGODNIKA „PRZEŁOM”. Ma sporo albumów, przeźroczy i mnóstwo zdjęć luzem ułożonych w kartonach. Wszystkie wyszły spod rąk dwóch fotografów: jej taty Józefa Rysia oraz męża Anatola Palińskiego.

Jak wspomina, tato fotografował życie toczące się w Trzebini już w latach 40. W 1965 roku przyjechał tu jej mąż, Anatol. Fotografie przez niego wykonane pokazują Trzebinię lat 70. i późniejszych. Wszystkie leżą teraz na strychu i – jak zaznacza pani Irena – czekają na zainteresowanie następnych pokoleń rodziny Palińskich.

Za bohaterkami zdjęcia domki hutnicze w Trzebini, lata 70.

– Mój tata, Józef Ryś, uwielbiał fotografować. Pamiętam, że po ulicach Trzebini zawsze chodził z aparatem. Miał Zorkę i Kodaka. Odwiedzał często trzebiński zakład fotograficzny na Kościuszki. Na jednym zdjęciu zrobionym zaraz po wojnie jest właśnie tata z panem Kubiczkiem, właścicielem tego zakładu – wspomina Irena Palińska. – Tata fotografował wszystko, co widział. Ktokolwiek go poprosił, to nie odmawiał. Robił zdjęcia na ślubach i komuniach, uwieczniał rodzinne spotkania. Tylko na moim ślubie nie chciał się zajmować pstrykaniem. Często fotografował dzieci. Mnie również robił zdjęcia jak byłam malutka. Kiedyś nawet policja poprosiła go o fotograficzne udokumentowanie głośnego zabójstwa na Ochronkowej w Trzebini.

Zakład Fotograficzny Kubiczek, Trzebinia, ul. Kościuszki. Po prawej Józef Ryś, obok jego kolega, fotograf Władysław Kubiczek).

Kilka zdjęć wykonanych przez tatę, pokazujących Niemców na ulicach Trzebini, oddałam swego czasu do Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Otrzymałam z powrotem kopie, a oryginały zostały właśnie w muzeum.

Brat Ireny Palińskiej, Marian Ryś, Trzebinia, lata 40.

Mój mąż, Anatol Paliński (zmarł rok temu), pracował na kopalni w Jaworznie, ale podobnie jak mój tato, też całe życie robił zdjęcia. I komunie, i śluby znajomych. Nie zarobkowo, po prostu bardzo to lubił. Fotografował różne wydarzenia państwowe, np. pochody pierwszomajowe i wydarzenia religijne. Najwięcej zdjęć to chyba zrobił naszym dzieciom. Sporo jest też fotografii ogrodowych. Co jakiś kwiatek zasadziłam w ogrodzie, już biegł z aparatem i pstrykał mu zdjęcie.

Wiadukt w Trzebini (po otwarciu w 1972 r.)

Ale najbardziej lubił fotografować krajobrazy. Godzinami oglądał albumy z ładnymi widokami. Jeździliśmy w skałki na Jurę Krakowsko-Częstochowską, do Krakowa, a także za granicę, gdzie dodatkowo filmował co ciekawsze rzeczy. Jeździł na rowerze po okolicznych miejscach, np. do kamieniołomu, nad Chechło, do Tenczynka na zamek. Robił zdjęcia na odpustach w Płokach i w Alwerni…

Pod trzebińskim wiaduktem, lata 70.

Gdy fotografie były jeszcze czarno-białe, sam je wywoływał w domu. Kolorowe zanosił do zakładu fotograficznego. Sam skonstruował sobie aparat z dwóch różnych modeli. Tak złożonym aparatem robił trójwymiarowe slajdy. Fotografia to naprawdę była jego wielka pasja.

Trzebionka, lata 70.

Zapraszamy Czytelników do udziału w retro akcji mającej na celu utrwalanie lokalnej historii, a także dzielenie się nią z innymi. Przypomnijcie sobie i nam, jak to było kiedyś, pokażcie jak jest teraz!

Widok na trzebińską rafinerię, lata 70.

Wy sięgajcie do szuflady, albumów ze zdjęciami, my – w poszukiwaniu ciekawostek z przeszłości – sięgniemy do archiwów tygodnika, który w tym roku kończy 30 lat i też sporo zapamiętał.

Stadion Hutnik, Trzebinia, lata 40.

Pytajcie dziadków, rodziców, sąsiadów, znajomych. Ocalmy od zapomnienia ważnych ludzi i ważne sprawy naszej społeczności na przestrzeni kilkudziesięciu lat.
Pokażcie jakie były kiedyś, a jakie są teraz:
– znane miejsca
– obyczaje
– przedmioty codziennego użytku
– nasza praca
– sposób spędzania wolnego czasu, spotkania rodzinne.
Pokażcie jak Wy się zmieniliście!

Targ przy ul. Ochronkowej w Trzebini

Wspomnienia i zdjęcia przesyłajcie na adres: [email protected] lub dzwońcie pod numer 697 351 999, jeśli ciekawą historię chcecie opowiedzieć dziennikarzowi.

Kardynał Wyszyński przy klasztorze w Trzebini

PKS Chrzanów, 1970 r., po prawej baner na 25-lecie Polski Ludowej

Trzebinia, ul. Kościuszki, Irena Palińska z synem w wózku, 1972 rok

Dworzec w Trzebini, lata 70., kiedy funkcjonowała nazwa Trzebinia-Siersza

Dwór Zieleniewskich w Trzebini, lata 70.

Płoki, odpust, lata 70.

Zalew Chechło

Archiwum Przełomu nr 47/2020

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrezydent Duda podpisze ustawę o ustanowieniu Narodowego Dnia Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego
Następny artykułBattlefield 2042 jest jedną z najgorzej ocenianych gier wszech czasów na Steam. Trafiła na haniebną listę Steam250