Andrzej Morozowski postanowił dołączyć do chóru usprawiedliwiających Donalda Tuska. Dziennikarz TVN był gościem programu Tomasza Sekielskiego.
Sekielski zapytał swojego byłego kolegę z TVN o sprawę odebrania prawa jazdy Donaldowi Tuskowi, który jechał z prędkością 107 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym.
Morozowski próbował udawać, że nic się nie stało. Mówił nawet, że „nikt z nas nie był świętym”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Karkołomna próba obrony własnego szefa. Sikorski: Miliony Polaków dowiedziały się, że Donald Tusk nie jest wożony limuzynami
Z tym potępieniem, to wiesz… To przeginka, ja wiem. Niech pierwszy rzuci kamieniem. Nikt z nas nie był świętym i zdarzały nam się różne rzeczy
– powiedział.
Tusk zrobił to… specjalnie?
To jednak nie koniec opowieści dziennikarza TVN. Pojawiła się też spiskowa teoria.
Czasami sobie myślę: a może on to zrobił specjalnie?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS