Jarmark jedyny taki
Nic lepiej nie wprowadza w świąteczną atmosferę jak Bożonarodzeniowy Jarmark.
Ten nowomiejski organizowany przez Starostwo Powiatowe już po raz dziesiąty przyciągał kupujących na rynek Nowego Miasta.
Z pewnością największą popularnością cieszyła się sprzedaż choinek. Jak przysłowiowe ciepłe bułki rozchodziły się drzewka sprzedawane przez Nadleśnictwo Jamy. Ceny umiarkowane, chociaż i tu dało się zauważyć skok inflacyjny. Leśnicy w ostatnich latach sprzedawali zwykłe świerki po 30 złotych, w tym roku cena wzrosła o 6 złotych. U prywatnych sprzedawców najdroższe jodły szły po sto pięćdziesiąt złotych za dwumetrowe drzewka.
Któż nie lubi świątecznych jarmarków?
Specyficzna atmosfera, w tle niosące się dźwięki kolęd i pastorałek. Rynek na kilka godzin zamienia się w deptak, miejsce rodzinnych spacerów i towarzyskich spotkań. Jednakowoż głównym celem wypraw było wyszukiwanie specyficznych, niepowtarzalnych wyrobów rękodzielniczych. Skrzące się bogactwem stroiki i różne świąteczne ozdoby. Smakowite, przyciągające swym zapachem kiełbasy, szynki i balerony, polędwice i boczki, wszystkie te wyroby oferowane w różnych konfiguracjach, bez których trudno wyobrazić sobie świąteczne stoły.
Tradycją jarmarków jest już serwowanie ciepłych dań przez starostę Andrzeja Ochlaka. W tym roku wespół z dyrektorką Katarzyną Trzaskalską podawał czerwony barszcz z pasztecikiem, dania przygotowane przez uczniów Zespołu Szkół Zawodowych w Kurzętniku. Także tu podobnie jak na wielu innych stoiskach prowadzono charytatywną zbiórkę na rzecz Julki Rówczyńskiej, małej mieszkanki Nowego Miasta, której śmiertelna choroba poruszyła rzeszę ludzi dobrej woli.
(15.12.2019 Grzegorz Podkomorzy fot.gp)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS