Wśród gości na antenie Radia ZET byli m.in. Franciszek Sterczewski z Koalicji Obywatelskiej i Bartosz Kownacki z Prawa i Sprawiedliwości. Poseł PiS argumentował, że presja migracyjna ze strony Białorusi ustępuje ze względu na twardą postawę strony polskiej. – Rząd nie wpuścił uchodźców. Gdyby było tak, że Straż Graniczna, wojsko, policja, się poddały – mówił Kownacki, któremu w tym momencie przerwał Sterczewski.
Kownacki do Sterczewskiego: Ośmieszył pan państwo
– Tych dziesięciu tysięcy, którzy są w Niemczech, nie wpuścił? – wzburzył się Sterczewski, nawiązując do doniesień o tych migrantach z Białorusi, którzy zdołali nielegalnie przedostać się przez granicę i ostatecznie dotrzeć do Niemiec.
– Ja panu nie przerywałem, proszę mi pozwolić dokończyć. Bo pan tej sprawie zaszkodził niebywale, pan się wykluczył z polskiej wspólnoty, ośmieszając państwo polskie! – odparł Kownacki, nawiązując do „rajdu Sterczewskiego” w Usnarzu Górnym oraz jego wypowiedzi na temat sytuacji na granicy. – Gdyby pójść pana tropem, to dzisiaj nie mielibyśmy siedmiu tysięcy uchodźców na Białorusi, tylko 700 tysięcy uchodźców na Białorusi, 70 tys. w Polsce i cały czas presję tych, którzy przychodzili – dodał.
Sytuacja na granicy z Białorusią
Przypomnijmy, że w tym tygodniu do największego ataku na granicy z Białorusią doszło we wtorek. Zgromadzeni przy przejściu granicznym w Kuźnicy nielegalni migranci ponownie zaatakowali polskie pozycje. Mężczyźni obrzucili funkcjonariuszy kamieniami i innymi niebezpiecznymi przedmiotami. Kilku policjantów odniosło obrażenia. W reakcji polskie służby użyły armatek wodnych. W piątek grupa migrantów próbowała przekroczyć granicę w okolicach Starzyny. Wszystkie ataki zostały odparte. W środę imigranci zaczęli opuszczać swoje pozycje, a strona białoruska podstawiła po nich pierwsze autobusy.
W piątek Policja przekazała, ze obozowiska na linii granicznej opustoszały. Do Iraku odleciały pierwsze samoloty z migrantami, a kolejni wyrażają chęć powrotu.
W sobotę funkcjonariusze Straży Granicznej odnotowali 208 prób nielegalnego przekroczenia polskiej granicy, a grupa około 100 cudzoziemców próbowała sforsować granicę w okolicach miejscowości Czeremcha.
Kryzys na granicy oczywiście jeszcze się nie zakończył. Część ekspertów powoli wskazuje na możliwość deeskalacji konfliktu na granicy. Rzecznik rządu Piotr Müller zaapelował, żeby jeszcze nie ogłaszać sukcesu. Jego zdaniem nieprzewidywalność Łukaszenki i Putina każe ostrożnie podchodzić do doniesień o wygaszeniu konfliktu.
Czytaj też:
“Chcemy dać Łukaszence szansę”. Spotkanie Morawieckiego z premier EstoniiCzytaj też:
Władze niemieckiego miasta chcą przyjąć migrantów z polsko-białoruskiej granicyCzytaj też:
Poznań: Radni KO nie wsparli obrońców granicy. Chcą, by miasto płaciło na migrantów
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS