Przy okazji budowy pomnika w Katowicach ma zostać wyciętych ponad 100 drzew. Mieszkańcy przygotowali petycję. Trwa zbiórka podpisów, która ma doprowadzić do zmiany planów.
W Katowicach sprawa budowy pomnika, który będzie upamiętniał ofiary Tragedii Górnośląskiej, od początku jest kontrowersyjna. Przeciwników tego pomysłu przybyto, gdy okazało się, że miasto zamierza na ten cel przeznaczyć pieniądze z tarczy antykryzysowej. Rządowe środki pochodzące z pierwszego rozdania Funduszu Inwestycji Lokalnych każde miasto mogło wydać na dowolny cel. Katowice dostały ponad 51 mln zł. Z czego 7,2 mln zł postanowiono wykorzystać na pomnik. To wywołało duży sprzeciw. Jednak władze Katowic stwierdziły, że lepszej okazji na realizację kosztownego pomnika Ofiar Deportacji Mieszkańców Górnego Śląska do Związku Sowieckiego w 1945 r. może nie być. Pierwotnie wszystko miało kosztować 1,2 mln zł. Teraz wiadomo już, że inwestycja nie zamknie się nawet w 7 mln zł. Niedawno radni zwiększyli kwotę zarezerwowaną na pomnik. Miasto chce wydać na realizację projektu Michała Dąbka z Krakowa i Jana Kuka z Katowic łącznie 8,36 mln zł. Po unieważnieniu pierwszego, drugi przetarg na wykonanie pomnika miał zostać rozstrzygnięty we wtorek, 16 listopada. Jednak w zeszłym tygodniu miasto podjęło decyzję o przełożeniu terminu składania ofert i wyznaczyło nowy – na 22 listopada.
Im bliżej realizacji, tym więcej zastrzeżeń do tej inwestycji mają mieszkańcy. W ostatnich dniach coraz więcej mówi się o niej w samych Bogucicach. Pomnik ma powstać na skraju niedawno zrewitalizowanego Parku Boguckiego. Konkretniej, na skarpie biegnącej wzdłuż al. Roździeńskiego, na której znajdowały się tory kolejowe prowadzące do KWK Katowice. Przestrzeń będzie widoczna od strony alei i Parku Boguckiego. To oznacza wycinkę ponad 100 drzew. – W samym parku siedem dość starych i dużych drzew ma zostać wyciętych, skarpa też zostanie usunięta. To spowoduje, że hałas pojawi się w parku – mówi jeden z mieszkańców Bogucic. Aktualnie zieleń i stary nasyp stanowią barierę dla hałasu z al. Roździeńskiego. Jednak może się to zmienić. Żeby pomnik ofiar Tragedii Górnośląskiej mógł powstać, wyciąć trzeba ok. 160 drzew, z czego większość z powodu kolizji z inwestycją. Wśród roślin planowanych do usunięcia najwięcej jest klonów, ale również kilka dębów i dużo topól. Są drzewa, które mają nawet około 200 cm obwodu pnia i kilkanaście metrów wysokości. W zamian ma być tu nasadzonych 13 brzóz, 3 grujeczniki oraz po jednym grabie i dębie.
W sieci dostępna jest petycja, która zbiera wszystkie wątpliwości związane z budową pomnika. – Nie pamiętam, żeby były jakieś konsultacje przeprowadzone z mieszkańcami Bogucic dotyczące formy tego pomnika. Warto byłoby o tym porozmawiać – mówi pomysłodawców petycji. Dodaje, że są inne pilniejsze potrzeby w Bogucicach. Petycja jest dostępna TUTAJ.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS