A A+ A++

– Zaproponowana metoda w obecnych realiach prawnych jest
prosta w obsłudze, nie obciąża nadmiernie kieszeni mieszkańców i daje możliwość
finansowania systemu – tłumaczy Aleksandra Grzelak ze stołecznego ratusza.

W przyjętej w czwartek uchwale określono pięć stawek opłat
za wywóz odpadów uzależnionych od powierzchni mieszkania. I tak do 30 mkw. – 52
złotych, do 40 mkw. – 77 złotych, do 60 mkw. – 88 złotych, do 80 mkw. – 94 zł i
powyżej 80 mkw. – 99 złotych.

Warszawiacy mieszkający w domu
jednorodzinnym zapłacą ryczałtową stawkę w wysokości 107
złotych. Właściciele kompostujący bioodpady zapłacą 9 złotych mniej.

Za domek letniskowy lub inną nieruchomość
wykorzystywaną na cele rekreacyjno-wypoczynkowe warszawiacy zapłacą
zryczałtowaną stawkę w wysokości 181,90 zł za rok.

Czytaj więcej

To będzie druga zmiana w sposobie naliczania opłat za śmieci
w Warszawie. Od kwietnia br. była ona liczona na podstawie średniego zużycia
wody z sześciu ostatnich miesięcy. Stawka to 12,73 złotego za metr sześcienny
wody. Zasady dotyczą zarówno domów jednorodzinnych, budynków wielorodzinnych i
lokali niezamieszkałych w zabudowie mieszanej.

Dlaczego władze miasta zdecydowały się zmienić sposób
naliczania opłat za śmieci? – Metoda „wodna” została zaskarżona do
Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uwzględnił skargi i stwierdził
nieważność uchwał, choć wyrok jest  nieprawomocny – mówi Aleksandra Grzelak.

Dodaje, że  w międzyczasie,
we wrześniu weszły w życie przepisy nowelizujące m.in. ustawę o utrzymaniu
czystości i porządku w gminach. A one zobowiązują wszystkie gminy w Polsce,
które wybrały metodę ustalania opłat za odpady na podstawie ilości zużytej wody,
do przyjęcia nowych uchwał, bo obecne zachowują ważność do 31 grudnia.

– Dodatkowo ta nowelizacja rozszerzyła wachlarz różnicowania
wysokości opłaty dla metody od gospodarstwa domowego. I taką właśnie przyjęła w
czwartek Rada Warszawy – mówi urzędniczka.


Autopromocja


“Rzeczpospolita” Konferencje

Poznaj najnowsze trendy na rynku nieruchomości

WEŹ UDZIAŁ

Czytaj więcej

Już ponad 40 proc. śmieci zbieranych jest selektywnie, w czym pomogła śmieciowa rewolucja

Zdaniem stołecznego ratusza zaproponowana metoda uzależniona
od wielkości mieszkania, w obecnych realiach prawnych jest prosta w obsłudze,
nie obciąża nadmiernie kieszeni mieszkańców i daje możliwość finansowania
systemu.

– Na ten moment system się bilansuje, ale trzeba poczekać do
końca roku. W przypadku roku 2022, będzie można to ocenić pod koniec I połowy
roku – przyznaje Aleksandra Grzelak.

Stołeczny ratusz przyznaje, że zmiana sposobu naliczania
opłat może spowodować, że skorzystają na tym rodziny wielodzietne.

Już teraz pojawiają się głosy oburzenia części mieszkańców.
– Jestem osobą samotną i mieszkam w 120-metrowym mieszkaniu własnościowym. Według
nowej stawki mam płacić powyżej 99 zł za śmieci, których produkuję mało, a bio
wywożę do siebie na działkę. Śmieci wyrzucam raz na tydzień, a znajoma
mieszkająca z czteroosobową rodziną na 40 mkw. będzie płaciła dużo mniej. Gdzie
tu jest sens i logika? Śmieci powinny być liczone od liczby zamieszkujących osób,
a nie od powierzchni mieszkania – uważa jedna z mieszkanek stoli … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUkradł miliony w kryptowalutach; wpadł, bo kupił ksywkę w grze
Następny artykułPiotr Adamczyk na premierze produkcji Marvela. Aktor brylował na czerwonym dywanie