W Niżnym Tagile Polskę reprezentować będą: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Stefan Hula, Andrzej Stękała, Klemens Murańka i Jakub Wolny. Chce się więc powiedzieć – nic nowego.
Średnia wieku biało-czerwonej kadry w inauguracyjnych zawodach wyniesie 30 lat. Godnych, młodych następców wciąż nie widać. Na szczęście największe i najstarsze gwiazdy podkreślają, że o końcu kariery nie myślą.
– Mam mnóstwo energii, motywacji i radości z tego co robię. Doceniam swoje doświadczenie. Mam wiele sportowych marzeń i siłę by je realizować – kilka dni temu napisał na Instagramie 34-letni Stoch.
ZOBACZ TAKŻE: PŚ w skokach: Koronawirus tuż przed startem sezonu. Reprezentacja w trzyosobowym składzie
To będzie 43. edycja PŚ w skokach, Niżny Tagił jest 11. lokalizacją inauguracyjnych zawodów. Przez poprzednie cztery lata cykl rozpoczynał się w Wiśle, ale nie było tajemnicą, że przy mało zimowej aurze przygotowanie obiektu im. Adama Małysza sprawiało spore problemy.
Teraz powinno być łatwiej, bo konkursy w Wiśle odbędą się 4-5 grudnia. W Polsce najlepsi skoczkowie rywalizować jeszcze będą 15-16 stycznia w Zakopanem.
Skocznia Aist (Bocian) w Niżnym Tagile w pucharowym kalendarzu pojawiła się dopiero w 2014 roku. Łącznie odbyło się tam 12 konkursów indywidualnych, a z Polaków na podium udało się stanąć tylko Żyle – trzy lata temu zajął drugie i trzecie miejsce.
– Wszystkie przygotowania odbyły się zgodnie z planem i jesteśmy gotowi. Z optymizmem czekam na początek rywalizacji – powiedział prezes PZN Apoloniusz Tajner.
ZOBACZ TAKŻE: PŚ w skokach: Znamy kadrę Niemiec na pierwsze zawody w sezonie
W cyklu 2020/21 forma biało-czerwonych eksplodowała tuż przed Turniejem Czterech Skoczni. Stoch po raz trzeci w karierze wywalczył Złotego Orła, a trzecie miejsce zajął Kubacki. Przez niemal dwa miesiące biało-czerwoni często gościli na pucharowym podium, ale w rozgrywanych na przełomie lutego i marca mistrzostwach świata w Oberstdorfie w świetnej dyspozycji był już w zasadzie tylko Żyła, który zdobył złoty medal na średniej skoczni.
W tym sezonie szczyt formy dobrze byłoby nieco przesunąć, bo w dniach 4-20 lutego odbędą się igrzyska olimpijskie w Pekinie.
– To wszystko jest zaplanowane i wierzę, że nie dojdzie do żadnej pomyłki. Kluczowe jest odpowiednie ułożenie treningu motorycznego, treningu siły, aby ten szczyt nadszedł. Oczywiście zawodnicy będą też tak przygotowani, aby wytrzymać trudy całego sezonu – podkreślił Tajner.
Kryształowej Kuli bronił będzie Norweg Halvor Egner Granerud, który triumfował z olbrzymią przewagą. Skandynawowie po słabszych sezonach w wielkim stylu wrócili na szczyt i wygrali również Puchar Narodów.
Polska była w nim druga, a indywidualnie z podopiecznych trenera Michala Dolezala najlepszy okazał się Stoch – trzecie miejsce, jeszcze za Niemcem Markusem Eisenbichlerem.
Kolejny krok chcą zrobić Niemcy prowadzeni przez Stefana Horngachera. W tym stuleciu odnieśli sporo sukcesów na wielkich imprezach, ale z Kryształowej Kuli cieszyli się tylko raz – w 2015 roku zdobył ją Severin Freund.
– Ostatnio pojawiają się nowi zawodnicy, którzy nadają ton rywalizacji. Trudno przewidzieć, czy i teraz ktoś nie wyskoczy. Dla mnie faworytami na pewno będą Granerud i Japończyk Ryoyu Kobayashi – stwierdził Tajner.
W Pucharze Świata 2021/22 zaplanowano łącznie 28 konkursów indywidualnych i siedem drużynowych, w tym dwa zespołów mieszanych. Rywalizacja zakończy się dopiero 27 marca w Planicy.
PN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS