Dzisiaj, 17 listopada (06:27)
– To nie był zdecydowanie mój dzień. Miałem sytuacje, których nie wykorzystałem i to ostatecznie zadecydowało o tym, że ten wynik był taki jaki był – mówił Hubert Hurkacz po porażce z Włochem Jannikiem Sinnerem 2:6, 2:6 w meczu grupowym turnieju ATP Finals.
Pierwotnie rozstawiony w Turynie z numerem siódmym Hurkacz we wtorkowy wieczór miał się zmierzyć z innym reprezentantem gospodarzy – Matteo Berrettinim (6.). Ten jednak wycofał się kilka godzin wcześniej w związku z urazem mięśni brzucha, z którego powodu skreczował w niedzielnym meczu otwarcia. Sinner dołączył do obsady w miejsce rodaka jako pierwszy rezerwowy.
– Dowiedziałem się o tym w trakcie rozgrzewki. Wiedziałem oczywiście, że Matteo skreczował na początku drugiego seta w swoim pierwszym meczu, więc liczyłem się z tym, że może dojść do zmiany. Byłem przygotowany na rywalizację z obydwoma zawodnikami – zaznaczył debiutujący w kończącej sezon imprezie masters Polak na pomeczowej konferencji prasowej.
Na pytanie, jak trudna była dla niego ta sytuacja, gdy niemal do końca nie był pewny, z kim zagra, odparł z gorzkim uśmiechem: “Okazała się trochę trudna”.
20-letni Włoch zrewanżował się Polakowi za porażkę w ich jedynym dotychczas pojedynku. Dziewiąty na liście ATP wrocławianin na początku kwietnia pokonał 11. w tym zestawieniu zawodnika z Italii w finale prestiżowego turnieju ATP rangi Masters 10 … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS