Dzisiaj, 17 listopada (10:38)
Grupa osób w mundurach Wojska Polskiego zaatakowała we wtorek trzech fotoreporterów podczas wykonywania przez nich obowiązków dziennikarskich w okolicach miejscowości Wiejki, tuż przy granicy z Białorusią, ale poza strefą stanu wyjątkowego – alarmuje Press Club Polska. Z relacji fotoreporterów wynika, że wojskowi skuli ich w kajdanki, przeszukali, a wcześniej szarpali i wyzywali. – To fake news, nic takiego nie miało miejsca – powiedział w rozmowie z Interią rzecznik 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. Jak oświadczył, dziennikarze zostali zatrzymani “zgodnie z procedurami” i przekazani policji oraz Służbie Wywiadu Wojskowego.
Do zdarzenia doszło we wtorek ok. godziny 16 przy obozowisku żołnierzy 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, którzy stacjonują w okolicach miejscowości Wiejki i strzegą północnej części granicy z Białorusią.
“Grupa osób w mundurach Wojska Polskiego zaatakowała trzech fotoreporterów: Macieja Nabrdalika, Macieja Moskwę i Martina Diviska podczas wykonywania przez nich obowiązków dziennikarskich” – podaje Press Club Polska, fundacja zrzeszająca dziennikarzy.
“Jak relacjonują zaatakowani, przed wykonaniem zdjęć dokumentujących obecność wojska w rejonie miejscowości Wiejki koło Michałowa (poza obszarem obowiązywania stanu wyjątkowego) podeszli do bramy, przedstawili się wartownikowi jako dziennikarze i uprzedzili, że będą z zewnątrz wykonywać fotografie. Po wykonaniu zdjęć wsiedli do samochodu i chcieli wrócić do Michałowa” – czytamy na pressclub.pl.
“Wtedy drogę zastąpiły im osoby w mundurach Wojska Polskiego, które następnie wyciągnęły fotoreporterów z samochodu, szarpiąc ich przy tym i używając wulgaryzmów. Pozbawionych kurtek dziennikarzy skuto kajdankami i przetrzymywano ponad godzinę, do przyjazdu policji. W tym czasie osoby te dokonały faktycznego przeszukania samochodu, przejrzały także zawartość kart pamięci w aparatach fotograficznych pomimo wyraźnego poinformowania ich, że mogą naruszać w ten sposób tajemnicę dziennikarską” – wynika z relacji dziennikarzy.
Według nich wojskowi byli wyjątkowo agresywni. Reporterów rozkuto dopiero po przyjeździe policjantów, którzy – mimo próśb – nie wylegitymowali wojskowych, a jedynie poinformowali o możliwości złożenia w tej sprawie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.
Jarosław Włodarczyk z Press Club Polska podkreślił … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS