W przypadku wygranej z Węgrami, a pokonanie tej drużyny absolutnie znajdowało się w zasięgu naszych możliwości, mogliśmy być w barażach, bez oglądania się na innych, w lepszej pozycji wyjściowej. Nie wykluczam, że fortuna będzie nam sprzyjać i wyniki wtorkowych eliminacyjnych meczów ułożą się dla nas korzystnie, ale nie musieliśmy zdawać się na uśmiech losu. Wszystko mieliśmy przecież w swoich rękach – powiedział Kaczmarek.
Popularny „Bobo” nie ukrywa, że selekcjoner wciąż zaskakuje go swoimi personalnymi decyzjami. Zauważył, że w reprezentacji występują piłkarze, którzy praktycznie w ogóle nie grają w swoich klubach, a kilku wystawianych jest na innych pozycjach. Do tego dochodzi „żonglowanie” przy powołaniach, czego najlepszym przykładem jest Michał Helik oraz brak stabilizacji bloku obronnego, który praktycznie w każdym meczu występuje w innym ustawieniu.
W dodatku w konfrontacji z Węgrami biało-czerwoni zagrali bez swojego rdzenia kręgowego, czyli Kamila Glika, Roberta Lewandowskiego i pauzującego za żółte kartki Grzegor … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS