2021-11-16 08:52, akt.2021-11-16 11:20
publikacja
2021-11-16 08:52
aktualizacja
2021-11-16 11:20
Fatalnie dla złotego rozpoczął się wtorkowy poranek. Polska waluta
notowana jest blisko najsłabszych poziomów od 12 lat. Złotemu dodatkowo szkodzi
siła dolara amerykańskiego i poruszającego się wraz z USD frankiem
szwajcarskim.
We wtorek o 11:14 kurs euro rósł o blisko trzy grosze,
osiągając poziom 4,6645 zł. Po raz ostatni polska waluta była tak słaba pod koniec
marca. Jeśli kurs EUR/PLN przebije
marcowy szczyt (4,6734 zł), to osiągnie najwyższy poziom od kwietnia 2009 roku.
Taki rozwój wydarzeń na gruncie analizy technicznej otwierałby drogę do ataku
na historyczne rekordy (z marca 2004 i lutego 2009) leżące na wysokości
4,92-4,95 zł za euro.
Bezpośrednim katalizatorem osłabienia złotego był wieczorny
ruch na parze euro-dolar. Amerykańska waluta osiągnęła najwyższe notowania od
lipca 2020 roku, a kurs EUR/USD pogłębił tegoroczny dołek. W rezultacie cena
dolara na polskim rynku we wtorek rano sięgnęła 4,1060 zł i była najwyższa od
maja ’20.
Nowe, niemal 7-letnie maksimum ustanowił także frank
szwajcarski, za którego we wtorek o poranku płacono aż 4,4275 zł, czyli o
przeszło dwa grosze więcej niż dzień wcześniej. Frank droższy niż obecnie był
(przez moment) jedynie 15
stycznia 2015 r., czyli w trakcie pamiętnego „frankogeddonu”. O drogim
franku więcej pisaliśmy tydzień temu w artykule „Frank
mocny jak prawie nigdy. Będą nowe szczyty?”
Do najwyższego poziomu od czasu brexitowego referendum z
czerwca 2016 roku wspięły się notowania funta. Szterling kosztuje już ponad 5,52 zł i jest o ponad 6 groszy droższy niż dzień wcześniej. W ten sposób para funt-złoty naruszyła wieloletnie maksima z marca i
października. Potencjalny średnioterminowy cel to pułap 6 zł po raz ostatni
widziany w grudniu 2015 roku.
KK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS