Zmarł mężczyzna ranny podczas wybuchu gazu w kamienicy przy ul. 1 Maja w Ścinawie. Prokuratura Rejonowa w Lubinie prowadzi w tej sprawie postępowanie. Nie uwzględnia w nim ulatniania się gazu, do którego doszło trzy dni po wybuchu w innym miejscu w Rynku. – To zdarzenia bez związku ze sobą – mówi Marek Bartosiewicz, zastępca prokuratora rejonowego.
W sobotę 13 listopada strażacy dostali ze Ścinawy dwa zgłoszenia dotyczące gazu, ulatniającego się w promieniu kilkustet metrów od kamienicy, gdzie w środę 10 listopada doszło do eksplozji.
– Pracownicy firmy budującej instalację gazową sprawdzali studzienki kanalizacyjne, poczuli gaz i wezwali nas na interwencję – opowiada bryg. Eryk Górski, szef Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lubinie. -Potem dostaliśmy z innej lokalizacji drugie zgłoszenie w tej samej sprawie.
Po sprawdzeniu okazało się, że nie chodzi o gaz ziemny, ale o propan-buttan. Uchodził z zaworu podziemnego zbiornika będącego częścią instalacji ogrzewającej drogerię. Pojawiły się informacje, że ze względu na zagrożenie wybuchem ewakuowano okolicznych mieszkanców, ale komendant Państwowej Straży Pożarnej w Lubinie, zaprzecza tym doniesieniom.
– Nie było takiej potrzeby, bo gaz ulatniał się na zewnątrz – wyjaśnia bryg. Eryk Górski.
– Komenda Powiatwa Policji w Lubinie prowadzi w tej sprawie czynności, ale nie dostaliśmy jeszcze od niej żadnych materiałów – mówi prokurator Marek Bartosiewicz, zastępca prokuratora rejonowego w Lubinie. – Nie łączymy tych zdarzeń z wybuchem, do którego doszło w środę 10 kwietnia w budynku przy ul. 1 Maja. Nasze postępowanie toczy się w sprawie sprowadzenia zdarzenia w postaci katastrofy mającej postac pożaru, zawalenia się budowli i eksplozji (art. 163 par. 1 p. 1,2,3 Kodeksu karnego). W związku ze śmiercią osoby poszkodowanej w tej katastrofie rozszerzyliśmy podstawę postępowania o art. 163 par. 3 Kk. Powołaliśmy biegłych z zakresu gazownictwa, pożarnictwa i budownictwa. Wnikliwie przesłuchujemy świadków celem ustalenia przyczyn katastrofy.
W wyniku wybuchu gazu z 10 listopada poszkodowanych zostało pięć osób. Cztery z nich trafiły do szpitala, trzy z bardzo rozległymi poparzeniami. Jedna z poszkodowanych osób zmarła w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń.
Gaz, który eksplodował niszcząc doszczętnie kamienicę przy ul. 1 Maja, ulatniał się najprawdopodobniej z budowanej przez miasto instalacji. Gromadził się w studzience kanalizacyjnej, stopniowo mieszał z powietrzem, tworząc mieszankę wybuchową. Ludzie twierdzą, że czuli go kilka godzin przed wybuchem, sądzili jednak, że to śmierdzi kanalizacja.
W związku z tym zdarzeniem, część mieszkańców sygnalizuje brak zaufania do firmy, która buduje miejską sieć gazową. Ludzie boją się, że tragedia może się powtórzyć. Burmistrz Krystian Kosztyła polecił Zakładowi Gospodarki Komunalnej przeprowadzić kontrolę szczelności sieci w gminnych lokalach. Apeluje, by podobne działania podjęli zarządcy innych nieruchomości.
FOT. PAŃSTWOWA STRAŻ POŻARNA W LUBINIE
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS