Superbank z Frankfurtu stawiał na szybki spadek inflacji w przyszłym roku, ale decydenci polityczni przyznają teraz otwarcie, że ich prognozy, mimo kilkukrotnych korekt, są nadal zbyt łagodne, bo napięcia w gospodarce światowej dają ujemne skutki. Pani Lagarde odpierała stale apele tych, którzy domagali się ostrzejszej polityki, powtarzała przesłanie EBC, że nie dojdzie w przyszłym roku do powstania warunków na podwyższenie stóp procentowych, bo nadal uważa się, że inflacja wróci do bankowego celu 2 proc.
– Braki materiałów, wyposażenia i siły roboczej wpływają na produkcję przemysłową, pogarszają krótkoterminową prognozę – powiedziała komisji gospodarczej Parlamentu Europejskiego. W październiku inflacja w strefie euro wyniosła 4,1 proc., pod koniec roku może zbliżyć się do 4,5 proc., a potem będzie wolno maleć i wróci do celu EBC dopiero pod koniec 2022 r. – przewidują ekonomiści. Prezes EBC jest zdania, że zatory zmaleją w przyszłym roku, transakcje terminowe na surowce energetyczne też wskazują na znaczny spadek. To sugeruje zmniejszenie inflacji, nawet jeśli powrót do normalnych cen potrwa dłużej. – Nadal przewidujemy łagodzenie inflacji w przyszłym roku, ale potrwa to dłużej od początkowych oczekiwań – powiedziała.
EBC zakłada, że średnia roczna inflacja wróci do poniżej 2 proc. w przyszłym roku, co chyba straciło aktualność, bo prywatne szacunki i przewidywania Komisji Europejskiej wskazują na wzrost cen ponad 2 proc.
Ch. Lagarde dodała, że płace mogą zareagować na tę inflację, ale EBC nie dostrzega wzrostu cen z powodu tzw. skutków drugiej rundy. – Wzrost płac w przyszłym roku może być nieco większy niż w bieżącym, ale ryzyko pojawienia się skutków drugiej rundy pozostaje ograniczone – cytu … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS