A A+ A++

Iga Świątek przegrała z Białorusinką Aryną Sabalenką 6:2, 2:6, 5:7 w swoim drugim meczu w turnieju WTA Finals w Guadalajarze. Przy układzie wyników w tej grupie mająca w dorobku dwie porażki polska tensisitka straciła już szanse na awans do półfinału.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niestety nie tym razem! Iga Świątek odpadła w ćwierćfinale French Open, Maria Sakkari okazała się lepsza. Dziękujemy za walkę!

Rozstawiona z numerem piątym Polka debiutancki występ w kończącej sezon imprezie masters zaczęła od przegranej z Greczynką Marią Sakkari (4.) 2:6, 4:6. Sabalenka – która jest wiceliderką światowego rankingu, ale w Meksyku występuje z „jedynką” pod nieobecność Australijki Ashleigh Barty – zaczęła zaś od porażki z Hiszpanką Paulą Badosą (7.) 4:6, 0:6. Obie miały nie radziły sobie z emocjami, czego efektem było wiele błędów. Zawodniczka z Raszyna przed piłką meczową popłakała się, a ta z Mińska przegrała 10 ostatnich gemów.

W sobotę obie walczyły o zachowanie realnych szans na awans, ale sytuację podopiecznej trenera Piotra Sierzputowskiego skomplikował dodatkowo fakt, że kilka godzin wcześniej Badosa pokonała Sakkari 7:6 (7-4), 6:4. Sprawiło to, że Świątek musiała wygrać z Sabalenką, by nie zostać całkowicie wyeliminowaną z walki o przepustkę do „czwórki”.

Początkowo realizowała swój plan i zgodnie z zapowiedziami grała na większym luzie niż w meczu otwarcia. Białorusinka z kolei po pierwszych wyrównanych gemach pogubiła się, co wykorzystała Polka i zaliczyła dwa przełamania – na 4:2 i 6:2. Rywalka miała wówczas kłopot przede wszystkim z serwisem.

Białorusinka po pierwszej odsłonie skorzystała z przerwy toaletowej i wróciła… odmieniona. Grała bardziej cierpliwie, poprawiła przygotowanie do uderzenia piłki, a przez to i skuteczność. Pierwszą szansę na „breaka” miała przy wyniku 1:1 w drugiej partii, ale wtedy jeszcze Polka wyszła z opresji. Później jednak dwukrotnie nie była w stanie utrzymać podania. W końcówce sama miała trzy okazje na przełamanie, ale zmarnowała wszystkie i Sabalenka doprowadziła do remisu w meczu.

Decydujący set był bardzo zacięty i kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Jako pierwsza „breakiem” popisała się Białorusinka przy stanie 1:1, ale Świątek od razu odrobiła stratę. Potem obie zawodniczki dość pewnie wygrywały własne gemy serwisowe i trudno było przewidzieć, do której będzie należeć ostatnie słowo. W końcówce jednak górę wzięło większe doświadczenie wiceliderki listy WTA. Zanotowała przełamanie w 11. gemie, a następnie przy własnym podaniu nie straciła punktu. 7:5.

Pierwszy pojedynek

Był to pierwszy pojedynek tych tenisistek. Znana z ryzykownej gry Białorusinka posłała 29 uderzeń wygrywających i miała aż 42 niewymuszone błędy. Po stronie Świątek było ich – odpowiednio – 17 i 22.

Tym samym Badosa jest już pewna awansu do półfinału z pierwszego miejsca, a jej poniedziałkowy pojedynek z Polką nie będzie miał znaczenia dla dalszego losu obu zawodniczek. Sabalenka i Sakkari z kolei w bezpośrednim meczu powalczą o drugą pozycję w tabeli, która również oznacza pozostanie w turnieju.

Świątek jest drugą – po Agnieszce Radwańskiej (triumfatorce z 2015 roku) – Polką w obsadzie mastersa.

mly/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSONDAŻ.Prawie 70 proc. oczekuje współpracy opozycji z rządem
Następny artykułKalisz. Antysemicki incydent. Prezydent Andrzej Duda: stanowczo potępiam wszelkie akty antysemityzmu