Wczoraj, 12 listopada (18:53)
To nie może ujść mu płazem – stwierdziły władze japońskiego przewoźnika kolejowego, dlatego karnie obniżyły pensję maszyniście, którego pociąg przyjechał o minutę później niż przewidywał plan. Chociaż potrącono niewielki procent wypłaty, mężczyzna uniósł się honorem i pozwał swoich pracodawców do sądu. Jak wyjaśnił, decyzja przełożonych wywołała u niego “psychiczną udrękę”.
Japońskie koleje słyną z niezwykłej punktualności, którą uczyniły swoim symbolem. Być może z tego powodu władze przewoźnika West Japan Railway Company ukarały maszynistę pociągu, który przyjechał o minutę później niż przewidywała rozpiska odjazdów. Wypłatę mężczyzny uszczuplono o 43 jeny (około 1,50 zł) w ramach zasady “brak pracy, brak wynagrodzenia”.
Jak doszło do tego “karygodnego” błędu? Skład dotarł do stacji Okayama na zachodnie kraju, gdzie maszynista, który miał odstawić pociąg do zajezdni, zorientował się, że przyszedł na niewłaściwy peron. “Dopiero” po minucie odjechał pociągiem w stronę zajezdni.
Przełożeni zorientowali się jednak, że pojazd dotarł do bazy później niż powinien. Wtedy wyliczyli, że chodzi o dwie minuty zwłoki, przez co nałożyli na mężczyznę 85 jenów kary. Ich zdaniem, mężczyzna przez ten czas był nieobecny w pracy.
Kolejarz odwołał się do lokalnego urzędu norm pracy, co sprawiło, że West Japan Railway Company zrewidowały swoją decyzję – przyznały, iż opóźnienie wyniosło “t … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS