Dariusz Krzęcio, który podczas kampanii wyborczej zbierał podpisy pod petycją o przywrócenie kas biletowych na dworcu PKP w Łukowie, otrzymał odpowiedź z Ministerstwa Infrastruktury. W piśmie z Warszawy czytamy, że przewoźnicy klejowi nie są zainteresowani wynajmowaniem pomieszczeń na łukowskim dworcu z przeznaczeniem na kasy biletowe.
Odpowiedź na pismo Dariusza Krzęcio nadeszła na początku listopada. Teraz były kandydat na posła poinformował o nim naszą redakcję. W piśmie tym czytamy m.in., że kwestia uruchomienia kas biletowych na dworcach należy do kompetencji poszczególnych przewoźników. „PKP S.A. zwracała się do przewoźników kolejowych, tj. do Przewozów Regionalnych, KM oraz PKP IC z propozycją wynajęcia powierzchni w budynku dworca PKP w Łukowie. Spółka KM wskazała, że dla jej potrzeb wystarczająca jest powierzchnia pod ustawienie jednego biletomatu, a spółki PR i PKP IC nie zgłosiły zainteresowania wynajęciem pomieszczeń z przeznaczeniem na kasy biletowe” – czytamy w piśmie, które nadeszło z ministerstwa. Jest tam również i taki argument: „Wszelkie decyzje przewoźników o zamknięciu kasy biletowej bądź brak woli jej otwarcia wynikają z szeregu czynników. Do najczęstszych powodów należy mała sprzedaż biletów (kilka biletów dziennie).”
Z tym argumentem nie zgadza się adresat pisma Dariusz Krzęcio. Twierdzi, że brak kas z powodu zbyt małej liczby sprzedawanych biletów jest „zwyczajnym kłamstwem, bo w jednym pociągu jadącym z Łukowa do Warszawy kolejka w wagonie jest kilkunastoosobowa, a ostatnia osoba otrzymuje bilet na stojąco gdy pociąg dojeżdża do Siedlec”. I dodaje: „To skandal, żeby na 154-letnim dworcu, przez który dziennie przejeżdża kilkadziesiąt pociągów pasażerskich, i z którego można dojechać bez przesiadki do samej Moskwy, co świadczy o ważności tego węzła kolejowego w Polsce wschodniej, ale bilety trzeba kupować na stojąco w przedziale wagonu”.
Dariusz Krzęcio zamierza nadal zajmować się tą sprawą. Jak nas informuje rozmawiał na ten temat z wieloma osobami, w tym m.in. z wicepremierem prof. Piotrem Glińskim. Poznał go jako członek zarządu Fundacji Służba Niepodległej. Według Dariusza Krzęcio, wicepremier obiecał zainteresować się problemem. Były kandydat do parlamentu informuje nas również, że o przywróceniu kas biletowych rozmawiał również z członkiem zarządu PKP S.A. Mirosławem Antosiewiczem. „Jestem w kontakcie telefonicznym, natomiast do dzisiaj pan prezes rozmawiał już z przedstawicielami PKP Intercity, którzy nie widzą problemu otwarcia kas, pod warunkiem, iż zrobi to firma zewnętrzna lub samorząd”.
„Wierzę, że finał sprawy nastąpi niedługo. Nawet uruchomienie jednej kasy biletowej na łukowskim dworcu czynnej chociażby od 9.00 do 17.00 nie było by dużym problemem, a ułatwiło by funkcjonowanie setkom mieszkańców miasta oraz sąsiednich gmin, którzy dojeżdżają do pracy, czy na uczelnię. O kolejnych działaniach i efektach będę informował” – zapewnia nas Dariusz Krzęcio.
zdjęcie: archiwum podlasie24/
AKup [ja]
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS