A A+ A++

Materiał powstał przy współpracy z producentem gry. 

Ostatnie miesiące każdego roku to zawsze okres, kiedy debiutuje mnóstwo ogromnych hitów. Wiele studiów właśnie na ten czas planuje swoje największe premiery i jeśli tylko udaje się wszystko zrealizować bez nieplanowanych opóźnień, zazwyczaj mówimy o prawdziwym zatrzęsieniu. Tak jest również obecnie, gdzie praktycznie co tydzień dostajemy przynajmniej 1-2 grube tytuły. 

Niestety ma to swoje minusy, bowiem bardzo łatwo pominąć projekty nieco mniejsze, których siła marketingu jest nieporównywalna do tuzów branży gier wideo. A nierzadko okazują się one lepsze od hitów AAA, które bywają skrojone wyłącznie pod to, aby się zwrócić najwyżej zasiadającym pracownikom korporacji. Taki obraz świata i – czy nam się to podoba, czy nie – musimy umieć z tym funkcjonować.

Warto jednak mieć na uwadze wspomniane mniejsze tytuły, które mają ogromny potencjał. A takim bez wątpienia jest Komornik: Nieskruszony, którego debiut zaplanowany jest na 9 listopada. Produkcja ma trafić do fanów serii książek, ale także do tych, którzy dopiero zamierzają poznać samo uniwersum. A jest co chłonąć, albowiem kreacja świata to naprawdę wysoki poziom. 

Kilka słów o uniwersum…

Zacznijmy więc od podstaw i tego, czym właściwie ów „Komornik” jest. Jeśli nigdy nie interesowaliście się rodzimą sceną powieści fantasy, to pozwolę sobie napisać, iż mówimy o serii książek od Michała Gołkowskiego – młodego, a przy tym niezwykle ambitnego i płodnego autora. Trylogia przedstawia nam wizję świata w trakcie apokalipsy, choć nie do końca taką, jakiej moglibyście się spodziewać. 

Mamy bowiem do czynienia ze światem, który zastała iście biblijna apokalipsa, a przy tym… nie zrealizowała swojego jedynego zadania, więc nie zmiotła życia z powierzchni Ziemi. Ludzie wcale nie są skłonni umierać, a dzisiejsze społeczeństwo żyje w przeświadczeniu, że samo radzi sobie najlepiej i jest świadome swoich potrzeb bardziej, niż pozaziemskie istoty, o których uczą w Kościołach. 

I gdy tak wszystko stoi w miejscu – nie posuwając się ani w stronę odbudowy świata, ani całkowitego jego zaorania – na Ziemię zesłani zostają tytułowi Komornicy. Specjalna grupa zmartwychwstałych ludzi na usługach Niebios, która ma pomóc pchnąć apokalipsę do przodu. Prześmiewcze podejście, ale nie brakuje licznych odniesień do dzisiejszego świata, w którym pełno nawiązań do cenzury, totalitarnych rządów, religii oraz znaczenia wyższego dobra. 

Komornik: Nieskruszony – co wiemy 

Pierwsze konkrety na temat gry Komornik: Nieskruszony dostaliśmy w maju tego roku, gdy Sylen Studio ogłosiło, iż zamierza dostarczyć projekt bazujący na trylogii książek. Co ciekawe, projekt ma stanowić miks powieści wizualnej, gry paragrafowej oraz RPG. Brzmi dobrze, prawda? Pozycja ma zadebiutować już 9 listopada na Steamie i pozwolić poczuć się niczym bohaterowie lubianego uniwersum. 

Komornik - Art 2

Ważne jest natomiast to, że za przygotowanie fabuły odpowiada sam autor powieści – Michał Gołkowski. O klimat świata można być więc spokojnym. Co jeszcze warto zaznaczyć, nie będziemy mieli do czynienia z kontynuacją ani adaptacją trzech dotychczasowych książek. Rzeczywiście dostaniemy znane i lubiane uniwersum, ale tym razem zostaniemy rzuceni w wir historii na kilka lat przed wydarzeniami znanymi z pierwszej części

Jako gracze będziemy mieli okazję wcielić się w Komornika Aniketosa Pierwszego, który odpowiada za Europę Wschodnią (a właściwie pustkowia, które są jej pozostałościami), gdzie wykonuje zlecenia Wysłanników Nieba. Nietrudno się domyślić, iż na naszych barkach spocznie egzekwowanie długów ludzkich dusz i decydowanie o losie wielu z nich. Zapowiada się intrygująca przygoda. 

Miejsce akcji, jej czas oraz udział samego Michała sprawiają, że możemy mieć do czynienia nie tylko z pozycją, która zadowoli fanów książkowej trylogii. Być może okaże się to świetną opcją również dla tych, którzy chcą dopiero zobaczyć, z czym to się je. Wszak mówimy o prequelu, który ma szansę idealnie nakreślić bieg dalszych wydarzeń, przy których wymagane będzie sięgnięcie po książki. 

Warto czekać 

Reasumując – zdecydowanie warto czekać. Jeśli tylko gra dostarczy takiego połączenia komizmu oraz brutalnej beznadziei, fani powinni być naprawdę zadowoleni. A biorąc pod uwagę angaż Michała Gołkowskiego, chyba nie ma sensu się przesadnie martwić. Twórcy będą brodzić po znanym terytorium i nie wypływają na szerokie wody. W takich przypadkach bezpieczeństwo jest na wagę złota.

Komornik - Art 3

Warto bowiem także zaznaczyć, jak dobrym ruchem jest to, iż Sylen Studio nie decyduje się porywać z motyką na słońce albo z kijem na Komornika. Nie sięgają bowiem już na starcie po próbę stworzenia gigantycznej produkcji action-RPG w skali Wiedźmina. Postawili na coś mniejszego, w sprawdzonej formule i takiej, gdzie to właśnie fabuła – a nie mechaniki czy grafika – odegra fundamentalną rolę. 

Jeśli więc czujecie się zainteresowani, raz jeszcze trzeba przypomnieć, że projekt debiutuje już dzisiaj na platformie Steam (kartę gry znajdziecie w tym miejscu). I zdecydowanie warto o nim pamiętać, gdy zaleje nas prawdziwa fala pozycji AAA, albowiem może być odpowiedzią na zapotrzebowanie graczy, którym brakuje porządnych produkcji z nietuzinkową opowieścią. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMediaMarkt – sieć sklepów padła ofiarą cyberprzestępców. Nie wiadomo jeszcze, czy doszło do wycieku danych
Następny artykułZ kim współpracuje Mińsk? Około 20 krajów jest pod lupą KE