A A+ A++

“Była to okoliczność nowa, której ani zamawiający, ani wykonawca nie mógł przewidzieć na etapie postępowania przetargowego” – tak przerwanie remontu ulicy Radomskiej w Kielcach komentuje Karol Cieśla, pełnomocnik zarządu firmy Bitmas.

Zdaniem firmy,  która jest wykonawcą inwestycji – remontowany most był w gorszym stanie technicznym niż zakładano, a zlecone przez miasto prace, nie zagwarantowałyby prawidłowej modernizacji obiektu.

– Zgłaszaliśmy Inspektorowi Nadzoru, że ustalony zakres robót jest niewystarczający, czyli niezgodny ze sztuką budowlaną i zasadami wiedzy technicznej. Mając na uwadze spełnienie z naszej strony warunków umowy, co do bezusterkowego użytkowania obiektu przez okres gwarancji, nie mogliśmy podejmować dalszych prac w oparciu o dotychczasowe warunki umowy – mówi Karol Cieśla.

Pełnomocnik firmy Bitmas zaznacza, że wątpliwości ze strony pracowników zostały potwierdzone przez ekspertyzę specjalistów.

– Po wykonaniu robót rozbiórkowych i odsłonięciu konstrukcji pomostu stwierdzono, że stan techniczny obiektu wskazywał na znaczną korozję zbrojenia i betonu, spowodowaną brakiem właściwego odwodnienia. Zlecone przez Miejski Zarząd Dróg w Kielcach prace remontowe obejmowały wyłącznie usunięcie skutków braku właściwego odwodnienia obiektu, a to nie rozwiązywało przyczyny zaistniałej sytuacji. Była to okoliczność nowa, której ani zamawiający ani wykonawca nie mógł przewidzieć na etapie postępowania przetargowego – wyjaśnia Karol Cieśla.

Firma dwukrotnie prosiła o uzupełnienie dokumentacji i zastosowanie właściwych rozwiązań technicznych, jednak nie uzyskano oczekiwanych rezultatów.

09.11.2021. Kielce. Ulica RadomskaFot. Jarosław Kubalski / Radio Kielce

– Finalnie, w dniu 2 listopada złożyliśmy inwestorowi oświadczenie o odstąpieniu od umowy z przyczyn leżących po stronie inwestora – dodaje Karol Cieśla.

Według Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach – powodem zerwania umowy z firmą Bitmas był brak postępów prac, niedotrzymywanie terminów oraz nieprzedstawienie programu naprawczego. Umowa z wykonawcą została zerwana 3 listopada bieżącego roku.

Ze względu na zaistniałą sytuację, kierowcy na nową drogę będą musieli poczekać przynajmniej do wiosny przyszłego roku. MZD będzie ubiegać się o odszkodowanie w kwocie 300 tys. zł, co odpowiada 20 proc. całości kosztów inwestycji.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzef Rady Europejskiej pilnie przyjeżdża do Polski. Spotka się z premierem Morawieckim
Następny artykułSerial „Arcane” zadowoli nie tylko fanów League of Legends. Netflix ma nowy hit