A A+ A++

Taki mamy klimat, że Legia się obawiać Stali Mielec, która ma osiem punktów więcej. Czyli NASZA ZAPOWIEDŹ.

Legia ma złe wspomnienia ze Stalą i to Stalą słabszą niż obecnie (remis i porażka u siebie). Można zakładać, że podopiecznym trenera Gołębiewskiego będzie trudno o przełamanie. Jak już napisaliśmy, w normalnych warunkach brak zwycięstwa byłby poważnym potknięciem. Teraz jednak kibice Legionistów zmuszeni są do życia w innych realiach, muszą liczyć na błyski indywidualności swoich piłkarzy i ewentualnie na to, że Stal nie zrobi na wyjeździe czegoś ponad stan. To bowiem jeden z czterech klubów, który jeszcze nie wygrał w delegacji (cztery remisy, dwie porażki). Ale też klub, który zatrzymał Lecha, Zagłębie, Jagiellonię czy Wisłę Kraków. Dodając punkty z drużynami najniżej notowanymi – Górnik Łęczna, Warta, Termalica – mamy do czynienia z kimś, kto potrafi utrzeć nosa dosłownie każdemu. Czasami dzięki szczęściu, czasami czystym umiejętnościom.

Stal może, Legia musi. Legia, która dla mielczan będzie ostatnim rywalem z dolnej części stawki w rundzie jesiennej. Mówiąc wprost, w tym roku może już nie być lepszej okazji, żeby poszukać zmiany tendencji poza własnym stadionem. Gdyby taki scenariusz się ziścił, co jest wysoce prawdopodobne, skala kompromitacji mistrza Polski przekroczyłaby kolejne granice.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBiolodzy sadzą rzadkie rośliny. Ten seler rośnie tylko w jednym miejscu w Polsce
Następny artykułTusk zgrywa psychoanalityka: Kaczyński mnoży konflikty