A A+ A++

Książka kucharska Andy Rottenberg gatunkowo zawieszona gdzieś między literaturą fachową a powieścią epistolarną, a może raczej szkatułkową (nie wiem, czy istnieją szkatułkowe powieści epistolarne, tym bardziej epistolarne powieści szkatułkowe…?). Autorka (współ-autorka? Współ-nad-autorka?) stworzyła tygodniowy jadłospis kryzysowy, bazujący na tym co łatwo i tanio dostępne, i co bez trudu można przechowywać „na czarną godzinę”.

Wkrótce mniej i bardziej skomplikowane przepisy zaczęli nadsyłać przyjaciele rozsiani po świecie, dzięki czemu „podręczne” i „łatwo dostępne” stały się nie tylko kasza, groch czy cebula, ale też figi, mule, przegrzebki i grzyby shimeji. Prym wiodą jednak dania i składniki typowe dla naszej szerokości geograficznej, stosownie sezonowe i prawie wyłącznie bezmięsne.

,,Kuchnia towarzyska i uczuciowa"


,,Kuchnia towarzyska i uczuciowa”

Fot.: materiały prasowe/wydawnictwo a5

Książka zorganizowana jest wedle pór roku (przedwiośnie, wiosna itd.), a dalej: grup składników (makarony, kasze), ale czasem dań (zupy, wypieki), a trochę też okoliczności (Wielkanoc), albo wszystkiego naraz (sezon ogórkowy). Przypomina ten indeks cytowaną przez Jorge Luisa Borgesa chińską encyklopedię, w której zwierzęta dzieli się na:

“…a) należące do Cesarza, b) zabalsamowane, c) tresowane, d) prosięta, e) syreny, f) fantastyczne, g) bezpańskie psy, h) włączone do niniejszej klasyfikacji, i) miotające się jak szalone, j) niezliczone, k) narysowane cienkim pędzelkiem z wielbłądziego włosia, l) et caetera, m) które właśnie rozbiły wazon, n) które z daleka podobne są do much.”*

Nie ujmując niczego wartości kulinarno-instruktażowej książki, mam wrażenie, że dość szybko same przepisy schodzą na plan dalszy, ustępując miejsca autorom i historiom przemycanym między jednym daniem a drugim. Czasem sama nazwa otwiera kolejną „szkatułkę” (Sałatka Gułag, Sałatka okupacyjna babci Lili), czasem od składników ważniejsza i precyzyjniej opisana jest waza, w której danie należy podać, a nawet to jak podać wazę (natychmiast i majestatycznie!). Zdarzają się też pozycje wyczerpujące: temat, autora, kucharza i konsumenta jak totalny esej o szakszuce Pawła Smoleńskiego. Dla badaczy literatury kęskiem nie lada są niektóre przepisy jako mikro utwory literackie. Śmiem twierdzić, że niełatwo w całym dorobku Jacka Dehnela znaleźć fragment równie reprezentatywny stylistycznie, jak jego przepis na Sos Cumberland. Wreszcie, tam gdzie Anda Rottenberg, tam i sztuka – tym razem kolaże Alicji Białej. Okładkowej kompozycji daktyli, ziemniaków, szparagów, limonki, rabarbaru i brukselki nie należy traktować instruktażowo.

Nie brak w „Kuchni towarzyskiej…” prawdziwych popisów kulinarnych i wykwintu dwugwiazdkowych restauracji, zarazem przepisy nie tracą pewnej dozy praktyczności bądź realności, którą – jak sądzę – zawdzięczają nieprofesjonalności autorów. Żaden ambitny kucharz w dzisiejszych czasach nie napisze, żeby do zupy dać kostkę bulionową, ale kto przy zdrowych zmysłach nie skorzysta (od czasu do czasu) z tego „skrótu” musząc w natłoku codziennych obowiązków (rodzinnych czy zawodowych) ugotować coś szybko i dobrze. **

Trudno podejrzewać któregokolwiek z autorów tej książki, żeby za pomocą objawionych w niej talentów kulinarnych postanowił zrobić karierę. Nie sprawia takiego wrażenia ani przepis na sałatkę z cykorii Olgi Tokarczuk, ani muszle Mirosława Bałki, ani kasza Andrzeja Stasiuka. Nieszczególnie dałabym się też przekonać, gdyby ktoś sugerował, że szansy na sukces upatruje w niej sprawczyni całego zamieszania – Anda Rottenberg. Nie wiem, czy gdyby nie lockdown, zamrożenie życia towarzyskiego i restauracyjnego ta książka w ogóle by powstała. Dlatego można uznać, że jest jednym z najbardziej pożądanych „skutków ubocznych” pandemii – mocna druga pozycja, tuż po odzyskanym komforcie lęgowym gepardów i humbaków.

*przełożył Andrzej Sobol-Jurczykowski

**Oczywiście rekomendujemy kostki bio, vege, o niskiej zawartości soli, bez dodatków etc.

Czytaj też: O guziku, który stał się rekinem i łodzią podwodną, czyli moc dziecięcej wyobraźni

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNieporęt: Jest pozwolenie na budowę tężni solankowej w Porcie Pilawa
Następny artykułTej wojny nie wygrał nikt. Nikt jej także nie zakończył