A A+ A++

W pierwszym meczu tych drużyn w Moskwie doszło do festiwalu strzeleckiego. Spartak prowadził przed własną publicznością już 2:0, ale ostatecznie przegrał 3:4. Aż cztery bramki strzelił wówczas Patson Daka, który teraz również wyszedł w wyjściowej jedenastce gospodarzy.

Zobacz wideo
To może być nowa gwiazda reprezentacji Polski. “Euforia wśród kibiców”

Jest komentarz sędziów ws. kontrowersyjnego karnego dla Napoli! Duży spór

W bramkę trafiali tylko w drugiej połowie

Piłkarze Spartaka mieli ostatnio fatalną serię. W czterech meczach stracili aż czternaście bramek, w tym aż siedem w ligowym, przegranym aż 1:7 wyjazdowym pojedynku z Zenitem. Poprawa obrony w meczu w Anglii była zatem głównym celem zespołu z Moskwy. Problemy w defensywie mieli też ostatnio zawodnicy Leicester. W sześciu spotkaniach stracili dwanaście goli.

Patrząc tylko na statystyki można zatem było liczyć na kolejny festiwal goli. Okazało się jednak, że obie drużyny wyciągnęły wnioski i zdecydowanie lepiej prezentowały się w destrukcji. W pierwszej połowie gospodarze grający bez swoich największych gwiazd: Jamesa Maddisona oraz Jamiego Vardy’ego (pojawił się na boisku dopiero w 71. minucie) najgroźniejszą sytuację stworzyli po strzale z dystansu. Pięknie przymierzył francuski pomocnik Boubakary Soumare. 22-letni zawodnik trafił jednak tylko w poprzeczkę. Najlepiej o poziomie tej części świadczyły jednak liczby – zaledwie jeden celny strzał na bramkę (Leicester).

Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl

Obie drużyny w światło bramki zaczęły strzelać dopiero w drugiej połowie. I to jak! Już w 51. minucie goście objęli prowadzenie. Mikhail Ignatov w kontrze idealnie dośrodkował z prawej strony na głowę Victora Mosesa, a były piłkarz Chelsea, Liverpoolu i Interu strzałem z ośmiu metrów pokonał Kaspera Schmeichela.

Już siedem minut później gospodarze wyrównali. Po rzucie rożnym Ayoze Perez przedłużył piłkę głową, a z bliska do siatki trafił Daniel Amartey! W 75. minucie w polu karnym Spartaka, Moses sfaulował Lookmana. Do jedenastki podszedł wprowadzony 240 sekund wcześniej Vardy, ale jego intencję znakomicie wyczuł Aleksandr Selikhov. 

Dziewięć minut później wymarzone wejście mógł mieć Kiernan Dewsbury-Hall. Pomocnik gospodarzy kilkanaście sekund wcześniej pojawił się na boisku, strzelał mocno z siedmiu metrów, ale wprost w Kelechiego Iheanacho. Nigeryjczyk dopadł do odbitej piłki i trafił w słupek. 

W innym spotkaniu tej grupy Legia Warszawa przegrała u siebie z Napoli 1:4 (1:0). Po remisie w Leicester, Napoli jest liderem grupy (ma siedem punktów), druga jest Legia (6), trzeci Leicester (5), a czwarty Spartak (4). W następnej kolejce Spartak podejmie Napoli, a Leicester zagra u siebie z Legią Warszawa. 

Dramat Legii Warszawa w meczu z Napoli. Z nieba do piekłaDramat Legii Warszawa w meczu z Napoli. Z nieba do piekła

Leicester – Spartak Moskwa 1:1 (0:0)

Bramki: Amartey (58.) – Moses (51.)

Leicester: Schmeichel – Amartey, Evans, Soyuncu – Castagne, Soumare (83. Dewsbury-Hall), Perez (59. Ndidi), Tielemans Ż, Bertrand (58. Lookman) – Kelechi Iheanacho, Daka (71. Vardy).

Spartak: Selikhov – Caufriez, Gigot, Dzhikiya, Ayrton – Litvinov (94. Kutepov), Zobnin, Ignatov (88. Lomovitskiy) – Moses Ż, Sobolev (77. Bakaev), Promes (77. Umyarov). 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLeicester City zremisował ze Spartakiem Moskwa w Lidze Europy. Dobry wynik dla Legii
Następny artykułFederal Reserve expected to raise interest rates earlier than expected due to rapid inflation