Jak pociągnąć Łukaszenkę do odpowiedzialności za jego zbrodnie? Jak wymierzyć sprawiedliwość za tak rażące łamanie prawa krajowego i międzynarodowego?
Te pytania stawiają sobie nie tylko Białorusini, którzy marzą o tym aby ustąpił terror i prześladowania, któremu są poddani, oraz liderzy demokratycznych sił białoruskich, ale także wszyscy Ci którym zależy na prawdziwej sprawiedliwości i pokoju w Europie.
11 października w Norymberdze odbył się zjazd prawników, ekspertów, polityków, którzy przygotowują podstawy prawne do podjęcia legalnych kroków przeciwko dyktatorowi. Na zaproszenie Pawła Łatuszki, szefa białoruskiego National Anti-Crisis Management odpowiedzieli prawnicy i politycy z różnych krajów. Wydarzenie otwierała m.in. Swiatłana Cichanouska. Cieszę się, że mogłem być jednym z pierwszych mówców.
Argumentacja prawna i gotowość prawników do koordynacji swoich prac jest tu bardzo ważna. Musi ona iść ręka w rękę z pracą dyplomatyczną i polityczną środowisk prodemokratycznych w Europie na rzecz zbudowania woli politycznej przywódców UE i całego demokratycznego świata do takiej decyzji. Wszystkie przełomowe momenty dla prawa międzynarodowego wymagają wytrwałej pracy specjalistów i prawników, ale także woli politycznej przywódców. Rola Polski w tym drugim zadaniu jest niebagatelna. Tym bardziej nie potrafię zrozumieć jak możemy tracić tyle politycznego kapitału i siły na atakowanie UE, na obrażanie własnych sojuszników, kiedy to Wspólnota jest dla nas naturalnym sposobem realizacji demokratycznych interesów w Polsce i poza Polską. Rząd PiS powinien dołączyć do tych prac i wysiłków oraz podjąć kroki prawne na rzecz realizacji celu Łatuszki i osób zebranych na konferencji w Norymberdze.
Na ten moment wydaje się, że są dwie ścieżki prawne, które mogą w dłuższej perspektywie czasu doprowadzić do oddania sprawiedliwości Białorusinkom i Białorusinom, przynajmniej za część krzywd wyrządzonych im przez reżim i mafię, która zawłaszczyła państwo białoruskie i chce oddać je w ręce Władimira Putina.
Pierwsza ścieżka to postępowanie przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze. Podstawą prawną do rozpoczęcia dochodzenia przed tym sądem mogłaby być Konwencja przeciwko Torturom, którą Białoruś podpisała w 1985 r. i ratyfikowała w 1987. Dowodów na rażące złamanie tej konwencji na podstawie osobistych rozkazów Łukaszenki jest aż nadto. Kraje członkowskie UE i instytucje europejskie powinny pracować razem na rzecz wniesienia tej sprawy pod obrady MTS, Polska mogłaby być inicjatorem i liderem tych tego procesu. Niedawna inicjatywa Holandii przeciwko prezydentowi Syrii Baszarowi el-Asadowi dała nadzieję wielu prawnikom związanym z obroną praw człowieka na efektywność tej drogi prawnej.
Druga droga to ścieżka jurysdykcji uniwersalnej. Tą drogą poszli już litewscy prawnicy za namową i wsparciem władz Litwy – szkoda, że razem z nimi nie zrobiły tego nasze władze. Na podstawie jurysdykcji uniwersalnej możliwe jest wytoczenie równolegle całej serii procesów Łukaszence i innym białoruskim zbrodniarzom przed sądami krajowymi. W przypadku gdy prawnicy z różnych jurysdykcji krajowych byliby gotowi na opracowanie wspólnych strategii postępowania w procesach sądowych, identyfikacji osób odpowiedzialnych i zbierania dowodów – większość z tych procesów mogłaby zakończyć się wyrokami skazującymi dla Łukaszenki.
Przy obu tych drogach prawnych Parlament Europejski może odegrać rolę pomocną i ważną. Na forum komisji spraw zagranicznych i komisji praw człowieka rozpoczęliśmy już regularną współpracę z organizacjami pozarządowymi i obrońcami praw człowieka, którzy jeszcze do niedawna mogli przebywać na Białorusi i dokumentować zbrodnie reżimu. Zebrane teraz dowody umożliwią szybsze postępowania w przyszłości.
Dziękuję Pawłowi Łatuszce i jego zespołowi za przygotowanie konferencji w Norymberdze. Oby był to pierwszy z wielu kroków na rzecz pociągnięcia do odpowiedzialności Łukaszenki i mafii, którą kieruje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS