A A+ A++

Zespoły Formuły 1 za wyjątkiem Williamsa od dłuższego czasu pomagały firmie Pirelli przygotować nowe, 18-calowe opony, a zwieńczeniem tych prac będzie dwudniowy, wspólny test na torze Yas Marina po zakończeniu mistrzostw świata F1.

Zespoły podczas tych testów mogą korzystać tylko z młodych kierowców, a ich auta będą miały zawieszenia zmodyfikowane tak, aby móc jeździć z większymi kołami.

Williams nie zdecydował się na zbudowanie bolidu przejściowego i w związku z tym najprawdopodobniej nie pojawi się także na wspólnych testach kończących sezon.

“Niestety nie będzie nas wtedy. Nie będziemy tam jeździli, gdyż nie mamy bolidu przejściowego a to uniemożliwi nam wzięciu udziału w tych testach” mówił Dave Rosbon, szef działu osiągów Williamsa.

“Rozumiem to w ten sposób, że jeżeli nie posiada się bolidu przejściowego to nie jest się uprawnionym do testów. Nie będzie więc nas tam.”

Robson potwierdził, że Williams jako jedyny nie zdecydował się na budowę bolidu przejściowego do testów 18-calowych opon ze względu na kwestie finansowe, które w okresie podejmowania tych decyzji były dla ekipy bardzo wrażliwe.

Inżynier Williamsa ma jednocześnie świadomość, że taki obrót spraw postawi jego zespół w gorszej sytuacji przed pierwszymi zimowymi testami przed sezonem 2022, gdyż będzie zmuszony do nadrabiania wiedzy o nowym ogumieniu.

Robson liczy jednak, że na nadrobienie strat będzie miał sporo czasu i do czasu startu sezonu wszystko powinno się nieco wyrównać.

Zapytany o to jak wiele może stracić Williams na swojej strategii, odpierał: “Nie sprawdzaliśmy ile dokładnie na tym możemy stracić. Wiemy, że budowa bolidu przejściowego dałaby nam korzyści, ale w czasie kiedy musieliśmy podjąć taką decyzję, nie mieliśmy ku temu zasobów.”

“Decyzja ta była podejmowana bardzo dawno temu i nic już na to nie możemy poradzić.”

“Co ostatecznie stracimy? Zimowe testy na pewno rozpoczniemy nieco z tyłu. Liczę jednak, że jeżeli auto będzie dobrze jeździło, będziemy w stanie to szybko nadrobić.”

“Chcielibyśmy być na tych testach, ale niestety nie będzie to możliwe. Ostatecznie nie powinniśmy być daleko za rywalami, gdy rozpocznie się ściganie.”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHalo Infinite na nowej rozgrywce. Studio pokazuje mapy, ale nie zamierza odświeżać znanych lokacji
Następny artykułPiS zabiera się za likwidowanie Izby Dyscyplinarnej SN. Ale „nie dlatego, że TSUE tego chce”