A A+ A++

Nie można tej opowieści rozpocząć z ominięciem polityki. Dziewiętnastego marca tego roku, po trzydziestu latach rządzenia, Nursułtan Nazarbajew, prezydent Kazachstanu, złożył rezygnację z urzędu prezydenta. To pierwszy taki przypadek w Azji Centralnej. Nie bijmy jeszcze braw z zachwytu. Swojego zachwytu nad wspaniałym prezydentem nie mógł jednak ukryć kazachski parlament, który dzień później przegłosował zmianę nazwy kazachskiej stolicy na Nur-Sułtan.

I tak, na chwilę po tym jak dowiedziałem się, że w tym roku zawitam do Astany, miasta, które od długiego czasu było na mojej liście, okazało się, że to nie Astanę zwiedzać będę jesienią tego roku, ale właśnie tajemniczy Nur-Sułtan. Prezydent Nazarbajew, jak się szybko okazało, nie tylko okiwał mnie jako skonfundowanego podróżnego, który nawet kilka miesięcy później nie mógł się zdecydować do jakiego miasta jedzie, ale także i przede wszystkim, swoich obywateli, lokalną politykę oraz wspólnotę międzynarodową.

Ustąpienie ze stanowiska i całkowite przekazanie władze byłoby w kraju regionu Azji Centralnej czymś zupełnie niestandardowym. Do tej pory wydarzyło się to bowiem tylko raz, w sąsiednim Kirgistanie, gdzie po zakończeniu swojej kadencji, pani prezydent Roza Otunbajewa, przekazała władzę Ałmazbekowi Atambajewowi. W Kazachstanie Nursułtan Nazarbajew przechytrzył wszystkich. Wieść gminna już dawno niosła się po mieście sugerując, że coś się zmieni. Oto bowiem prezydent niespodziewanie nadal szefowi Rady Bezpieczeństwa kompetencje znacznie przewyższające władzę prezydenta. Zapytacie kim jest dziś Nursułtan Nazarbajew? Szefem Rady Bezpieczeństwa. Jego następcą na stanowisku prezydenta został wieloletni znajomy i minister oraz premier jego rządu, Kasym-Żomart Tokajew.

Postać Nursułtana Nazarbajewa warto przytoczyć na początku tej opowieści o mieście, z którego właśnie wróciłem ponieważ jest ona dla tego miejsca potrójnie ważna. Po pierwsze, to Nazarbajew podjął decyzję o ulokowaniu tutaj stolicy kazachskiego państwa. Po drugie, od marca tego roku nosi ona jego nazwę. Po trzecie, stolica Kazachastanu to jeden z największych życiowych projektów tego człowieka i coś, co pozostanie na ziemi dłużej niż jego doczesny żywot.

Widok na centrum Nur-Sułtan

Kiedy jako młody chłopak zaczynałem interesować się geografią oraz geopolityką, stolicą Kazachstanu było wielkie, prawie dwumilionowe miasto położone na południu kraju – Ałmaty. Jednak w 1998 roku straciło ono status stolicy kraju na rzecz Astany, dziś znanej jako Nur-Sułtan.

Co musi się stać i co potrzebne jest, aby w dzisiejszych czasach przenieść stolicę do zupełnie innego miejsca, na zupełnie inny kraniec kraju, w dodatku do miejsca, które buduje się praktycznie od zera? Odpowiedź jest prosta: trzeba mieć wizję, władzę, gaz i ropę.

Wyobraźcie sobie obszar wielkości całej Europy Zachodniej. Zamknijcie oczy i oczyma wyobraźni ujrzyjcie tę ogromną przestrzeń jako płaską, pustą, nieskończenie wielką, czasami przeplataną jakimiś małymi jeziorkami, niezamieszkaną przez człowieka, bez żadnych drzew i jakichkolwiek punktów orientacyjnych. Krainę, jakby ktoś po niej walcem przejechał, odsłoniętą przed zimnymi wiatrami znad Syberii, nieprzyjazną i trudną.

Nie ma się co dziwić, że Związek Radziecki, którego częścią był Kazachstan przez osiem dekad, na tym obszarze ukrywał jedne ze swoich najgorszych Gułagów, tutaj ulokował swój program kosmiczny i tutaj testował prawie pół tysiąca głowic nuklearnych, które zdetonowano na poligonie nuklearnym w Semipałatyński. Taki był los rozległych obszarów Kazachstanu położonych na północ od ówczesnej stolicy – Ałmaty – w której okolicach koncentrowała się większość kazachskiej populacji.

Nagle, po dziesięcioleciach dyktatury, która z północnych stepów Kazachstanu czyniła jeszcze bardziej nieludzki obszar, to właśnie tam, na tej dalekiej i nieprzyjaznej ziemi, wyrasta jakby znikąd Astana, lśniące miasto pełne wieżowców, szkła, metalu i betonu. Niczym konstrukcja nagle złożona z klocków, która wyłania się niespodziewanie po środku stepu. Witajcie w jednej z najdziwniejszych stolic świata.

Wbrew powszechnym opiniom – nie jest to screen z futurystycznej gry komputerowej, ale poranne zdjęcie Nur-Sułtan, stolicy Kazachstanu.

Astana po kazachsku znaczy stolica. Te nieoryginalną, ale poniekąd piękną nazwę, nadano miastu w 1998 roku tuż po nadaniu jej statusu nowej stolicy. Wcześniej, przez sześć lat, znana ona była jako Akmoła, za czasów rosyjskich nazywana ona była twierdzą Akmolińsk zaś za czasów ZSRR Celinogradem. Dzisiejszy, już prawie milionowy Nur-Sułtan, to miasto, które powstało w ciągu minionych dwudziestu lat. Dlaczego jednak w ogóle przeniesiono stolicą Kazachstanu w inne miejsce a w dodatku tak niejednoznaczne, nieprzyjazne i dziwne?

Oficjalnym powodem przeniesienia stolicy do Astany, prowincjonalnego miasta z rozpadającymi się radzieckich blokami, była lokalizacja Ałmaty w regionie aktywnym sejsmicznie. Wielkość metropolii, niemożność jej rozbudowywania i strach przed zniszczeniem najważniejszych instytucji administracji w razie trzęsienia ziemi – te oficjalne powody przesądziły o zmianie.

Nie jest to jednak bynajmniej jedyny powód. Bliskość Chin na południowej granicy oraz ogromna granica z Rosją na północy, gdzie żywioł rosyjski był zawsze znacznie mocniejszy niż kazachski, ukazały potrzebę wzmocnienia obecności Kazachów na drugim końcu kraju. Wszystko to, aby uniknąć scenariuszy dobrze znanych z Ukrainy.

Odejdźmy jednak na chwilę od polityki i sprawdźmy co udało się osiągnąć w kiedyś niewiele znaczącym mieście na północnych stepach Kazachstanu? Zajrzyjmy do Nur-Sułtan i przekonajmy się, co ciekawego możemy zobaczyć w tej nowej metropolii oraz jakie jest to miasto.

Astana powstawała jako zaplanowane miasto, podobnie jak Canberra w Australii, Waszyngton w USA, Brasilia w Brazylii czy Nowa Huta w Krakowie. Główny plan Astany został zaprojektowany przez japońskiego architekta Kisho Kurokawę, który szczegółowo opracował urbanistyczny plan wieżowców, dróg, budynków mieszkalnych, budynków rządowych i zaprojektowanych przez człowieka lasów. Z czasem w mieście pojawiły się wielkie nazwiska świata architektury – Norman Foster czy Zaha Hadid. Te wielkie nazwiska oraz rzesza innych osób projektujących to miasto, stworzyli twór jakby z filmu science-fiction.

„To, co tu widzicie, to mieszanka postmodernizmu, sztuki Azji Środkowej, islamskiego dizajnu, rosyjskiego baroku, neoklasycyzmu, orientalizmu, wszystko to połączone w coś, co wygląda jak Las Vegas i Disneyland na nacjonalistycznych sterydach”

Frank Albo, autor książki o kazachskiej stolicy.

Specjaliści w tematyce urbanistyki zauważają jednak, że spacerując dziś po szerokich bulwarach Nur-Sułtan widocznej jest to, że plan Kurokawy został porzucony już na samym początku realizaji. Dzisiejsze miasto to alienujące miejsce z sześciopasmowymi drogami poprzecinanymi rozległymi budynkami, zaprojektowanymi z całkowitym brakiem tak zwanej ludzkiej skali. Paradoksalnie dzięki temu dawne miasto radzieckie po drugiej stronie rzeki wydaje się być przytulną wioską.

Nur-Sułtan: miasto w budowie.

Ta nieokiełznana urbanistyczna fantazja jest jednak przede wszystkim wizją Nursułtana Nazarbajewa przekłutą w realizację. Nazarbajew spędził ostatnie dwie dekady na budowie swojego pomnika wielkości – zupełnie nowego miasta w środku azjatyckiego stepu. Do niedawna miał w nim lotnisko oraz kilka instytucji swojego imienia. Dziś ma całe miasto. To jak jakby nazwę miasta Gdańsk zmienić na Lech-Wałęsa.

Spacer po stolicy Kazachstanu to specyficzne doznanie. To kolejne miejsce, w którym człowiek czuje się jakby był jedynym turystą w całym mieście. Ponadto turystą bardzo zmylonym. Spoglądając bowiem na mapę miasta można odnieść wrażenie, że wszystko jest obok siebie. W rzeczywistości pokonując centrum metropolii, które jest jego wizytówką i poza którym w większości znaleźć można jedynie bloki, przechodzimy przez ogromne odległości, co potęguje dziwne poczucie samotności w wielkim mieściem.

Processed with VSCO with a8 preset

Pomimo tej odczuwalnej, dziwnej pustki, wielkiej, przytłaczającej momentami przestrzeni i faktu, że życia trzeba szukać w lokalach schowanych po bokach szerokich bulwarów, jest w tym mieście coś, co przyciąga jednostki takie jak ja – poszukujące inności, miejsc pozbawionych tłumów turystów, miejsc innych. Dlatego też z ciekawością ruszyłem na spacer po Nur-Sułtan.

Nur-Sułtan. Atrakcje stolicy Kazachstanu

Spacer po stolicy rozpoczynałem od okolic największej świątyni Azji Centralnej – meczetu Hazret Sultan, który mieścił się tuż obok mojego hotelu. Spod meczetu kontynuowałem spacer dalej w kierunku Pałacu Kreatywności, następnie Monumentu Kazakh Eli oraz Pałacu Niepodległości. Kolejnym punktem była słynna piramida, czyli Pałac Pokoju i Pojednania, po którym zaserwowałem sobie chwilę relaksu w Parku Prezydenckim. Następnie udałem się w kierunku kazachskiego Białego Domu, czyli pod Pałac Prezydencki mijając po drodze Kazachską Filharmonię Narodową. Stamtąd już tylko rzut beretem dzielił mnie od wieży widokowej Bajterek, do której dotarłem przez swoista bramę utworzoną przez dwie charakterystyczne, złote wieże. Szerokim bulwarem kontynuowałem dalej spacer w kierunku gigantycznego centrum handlowego w kształcie namiotu – Chan Szatyr.

Meczet Hazrat Sultan

Stojąc przed gigantycznym meczetem można zgłębić się w religijną specyfikę kraju, który położony jest w regionie podatnym na rozwój ekstremizmów. Jednak Nazarbajew gra mądrze, ostrożnie manewrując między Rosją, Chinami i Stanami Zjednoczonymi. Asem w rękawie jest jego polityka harmonii wewnątrzetnicznej a tym samym religijnej. W Astanie znajduje się kilka dużych meczetów, ale także kościoły i synagogi. Niebiesko-niebieska synagoga Beit Rachel jest także największą w Azji Centralnej. W kontekście zagrożenia wojującym islamem za południową granicą, zdrowe stosunki ekumeniczne nie są jedynie dobrem wspólnym zróżnicowanego narodu, ale przede wszystkim są strategiczną koniecznością.

Pałac Kreatywności

Swoista kreatywność Nazarbajewa, jako – nazwijmy to tak – oświeconego autokraty – objawia się także w kwestii edukacji. Stała się ona swoistym dziedzictwem „Ojca narodu”. Nazarbajew umożliwił absolwentom szkół studiowanie za granicą, doprowadził także do sytuacji prawnej, w której wszystkie wydatki są opłacone przez państwo, pod warunkiem, że wrócą do Kazachstanu do pracy przez co najmniej pięć lat po ukończeniu studiów. Wiele osób z tego nowego pokolenia Kazachstanu z wykształceniem zagranicznym rozpoczyna karierę właśnie w Astanie. To oni dominują w tym młodym mieście, na ulicach trudno spotkać ludzi po 50. roku życia.

Monument Ściana Pokoju

Od czasu uzyskania niepodległości w 1991 roku Kazachstan jest mocno zaangażowany w kwestie nuklearne, a dokładniej rzecz ujmując w walkę z nuklearnym arsenałem. Na początku przeszedł on jako kraj do historii, decydując się na rezygnację z post-sowieckiego dziedzictwa nuklearnego. Później okazał się filarem programu nierozprzestrzeniania broni nuklearnej, prowadząc wielką kampanię na rzecz zakończenia prób jądrowych. Kazachstan wyrobił dzięki temu swoją drogę tak zwanej „dyplomacji niszowej”, w której Kazachstan znacząco wpływa na światowy porządek nuklearny.

Symboliczny punkt między meczetem a muzeum narodowym to miejsce, w którym odwiedzający może poznać trudną historię Kazachstanu. Odwołuje się ona do położonego na wschodzie miasta Semey, miejsca rozsławionego w czasach sowieckich ze względu na testy broni nuklearnej. W latach 1949-1991 przeprowadzono 456 testów nuklearnych na terenie poligonu znajdującego się w granicach tego kraju. Liczne ofiary sowieckich testów nuklearnych dają Kazachstanowi niekwestionowaną legitymację do ciągłego podejmowania działań na rzecz rozbrojenia nuklearnego i nierozprzestrzeniania broni jądrowej na arenie międzynarodowej.

Monument Kazakh Eli

Pomnik znajdujący się na Placu Niepodległości jest ucieleśnieniem wolności kraju i jego dziedzictwa kulturowego. Ma także symbolizować jego przyszłość, o której myślenie jest zadaniem dosyć karkołomnym.

Biorąc pod uwagę miliardy baryłek ropy i gazu, które wydobywane są w tym kraju oraz jego bardzo małą populację, która wynosi zaledwie 16 milionów osób, dziś każdy Kazach powinien być milionerem. To jednak, pomimo estetycznych i urbanistycznych aspiracji, nie są emiraty i tak jak można byłoby się spodziewać, średnia zarobków to około 2000 złotych na miesiąc. Wystarczy jedno spojrzenie na Nur-Sułtan i wiadomo, dokąd trafiła duża część pieniędzy.

Muzeum Narodowe

Gigantyczny budynek zabiera odwiedzających w podróż przez historię i kulturę Kazachstanu. Jeśli pominąć jego historie współczesną i zachwalające prezydenta Nazarbajewa sekcje, uznaję tę instytucję za bardzo ciekawe miejsce, w którym sporo można dowiedzieć się na temat historii Kazachstanu.

Pałac Pokoju i Pojednania

Wysoki na 62 m Pałac Pokoju i Harmonii wyrasta z zarośniętej łąki jednego z parków miasta równie surowo jak piramidy wyrastają z piasków Gizy. Choć nie jest ona tak ogromna jak jej starożytne egipskie odpowiedniki, szklano-betonowa piramida projektu Normana Fostera robi wrażenie. W środku zawiera operę na 1500 miejsc, sale konferencyjne różnej wielkości a także jedną okrągłą salę, w której co trzy lata zbiera się dwustu przywódców religijnych różnych wyznań, aby omawiać sytuację na świecie.

Park prezydencki

Ta gigantyczna przestrzeń to niejako łącznik pomiędzy jedną częścią centrum, w której operują odwiedzający a drugą, znajdującą się dokładnie na przeciwko. Podobnie jak w całym mieście, wszystko tu jest totalnie przeskalowane. Ogromne odległości sprawiają, że zanim człowiek wyjdzie z parku, ma już wrażenie jakby minął cały dzień. Spod piramidy, która wyznacza początek parku, roztacza się wspaniała panorama na pozostałą część miasta.

Kazachska Filharmonia Narodowa

Kolejny budynek, który robi wrażenie zaprojektowany został przez włoskiego architekta Manfrediego Nicolettiego. Kształt budynku symbolizuje dynamikę płatków kwiatu. Zewnętrzna struktura budynku składa się z szeregu zakrzywionych pochyłych ścian wykonanych z betonu z niebieskimi panelami szklanymi malowanymi z tyłu. Konstrukcje te chronią funkcje wewnętrzne budynku przed trudnymi warunkami pogodowymi panującymi w mieście.

Ak Orda – Pałac prezydencki

Pałac prezydencki wygrywa mój osobisty ranking najbardziej kiczowatego, przeskalowanego i nieproporcjonalnego budynku, który w założeniu miał przypominać waszyngtoński Biały Dom. No cóż – nie udało się.

To w tym budynku rezydował przez wszystkie lata swojej prezydentury (po przeprowadzce do nowej stolicy) Nursułtan Nazarbajew. W czasach, gdy niejedni autokraci na całym świecie robią, co mogą, aby pozostać na tronie, mistrz owej kasty, prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew, niespodziewanie ogłasza, że przechodzi na emeryturę po zaledwie 30 latach rządzenia. Cóż takiego się zmieniło? Tak naprawdę niewiele. Nazarbajew może już nie jest prezydentem ale pośród tytułów nadanych mu przez usłużny parlamentu jest takie określenie jak „ojciec narodu”, status, który gwarantuje jemu oraz jego rodzinie dożywotni immunitet od wszystkich postępowań karnych i cywilnych.

Wieża Bajterek

Wieża Bajterek symbolizuje nowy status tak miasta Nur-Sułtan jak i całego kraju. Wygląd pomnika jest ucieleśnieniem kazachstańskiej opowieści ludowej o mitycznym drzewie życia i magicznym ptaku szczęścia. Według opowieści ptak, nazwany Samruk włożył złożone przez siebie jajo w szczelinę między dwie gałęzie drzewa topoli będącego drzewem życia podtrzymującym niebo, tak powstało słońce.

Na szczycie tej ponad 105 metrowej budowli znajduje się świetny punkt widokowy na całe miasto. W środku niego odciśnięta dłoń prezydenta Nazarbajewa pokazuje każdemu odwiedzającemu kto jest w tym kraju prawdziwym ojcem narodu, kreatorem, przywódcą, ojcem Kazachów.

Autorem projektu wieży jest także wspominany już wielokrotnie angielski architekt Norman Foster.

Lovers Park

Dosyć urokliwy park leżący między centralnym bulwarem miasta a gigantycznym namiotem Chan Szatyr to miejsce, w którym można odpocząć przed wejściem do świątyni kapitalizmu, o której przeczytacie dalej.

Chan Szatyr

Zaprojektowane przez Normana Fostera centrum handlowe Chan Szatyr, które znajduje się przy drodze między miastem a lotniskiem to największa na świecie markiza o łącznej powierzchni 127 000 metrów kwadratowych i wysokości 150 metrów wzdłuż iglicy. Specjalna chemiczna podszewka chroni mieszkańców przed lodowatą zimą i pomaga zachować jej specjalny mikroklimat ze stałą temperaturą 24 stopni. Znajdująca się w środku sztuczna plaża z piaskiem specjalnie importowanym z Malediwów wymaga zaś stałej temperatury 35 ° C.

Jak zauważają krytycy miasta – całe to miejsce to połączenie Kafki i Orwella. Budowa miasta kosztowała dziesiątki miliardów dolarów zainwestowane w rozwój lśniącej (choć często kiczowatej) stolicy, gdy na prowincji nadal znajdują się miasta i wsie, które nie mają odpowiednich dróg, elektryczności ani podstawowych usług. Dystrybucja bogactwa narodowego ma się w Kazachstanie równie przeciętnie jak , z którego donosiłem o podobnej sytuacji.

Nur-Sułtan. Informacje praktyczne

Kiedy pojechać – pogoda w Astanie / Nur-Sułtan

Bądźmy zupełnie szczerzy – gdy spoglądam na relacje z Astany u moich znajomych, którzy byli tam przede mną, nigdy w życiu bym tam nie pojechał. Chyba, że lubicie spacerować w -40 stopniach w drugiej najzimniejszej stolicy świata. Temperatury zimą są ekstremalne, dlatego jedźcie tam po prostu latem. Gdy jednego dnia rozpoczynałem spacer po mieście (wrzesień) temperatura wynosiła +4 stopnie. W ciągu dnia urosła do +20 i był to ogólnie bardzo przyjemny, suchy dzień, idealny na zwiedzanie.

Hotele i wifi

Hotele w Astanie mają opinię drogich i rzeczywiście znane sieci mają ceny jak w Zurichu. Jednak pełno jest alternatywnych opcji jak chociażby Elite Apart-hotel położony tuż obok wspomnianego w tekście meczetu. Wifi w hotelach należy do całkiem dobrych, znajdziecie także połączenia internetowe w praktycznie każdej kawiarni oraz na przykład w muzeum narodowym.

Ceny w Astanie

Przelicznik jest dosyć prosty. 1000 KZT to mniej więcej 10 złotych. Ceny nie różnią się znacznie od naszych polskich cen i nie uważam tego miasta za drogie.

Taksówki

To jedna rzecz, która zwróciła moja uwagę. Taksówka zamówiona przez hotel do odebrania mnie z lotniska, nie przyjechała. Podobnie jak nie przyjechała taksówka zamówiona do hotelu, aby zawieźć mnie na lotnisko. Łapałem samochody z ulicy. Przejazd na lotnisko to jakieś 20-40 złotych.

Jak dolecieć do Nur-Sułtan i czy potrzebna jest wiza do Kazachstanu

Obecnie posiadamy bezpośrednie loty z Polski do Astany, jednak cenowo nadal wygrywa Wizzair, który lata do stolicy Kazachstanu z Budapesztu. Nieraz można upolować bilety za nawet 300 złotych w dwie strony. Astana jest dobrze połączona z południem kraju, Rosją, Chinami oraz innymi krajami Azji Centralnej. W tej chwili nie jest wymagana wiza dla obywateli Polski (podobnie jak w Uzbekistanie i Kirgistanie), co znacznie ułatwia poznawanie tego ciekawego i niedocenianego kraju.

Jak wygląda Astana / Nur-Sułtan na filmie? Zobaczcie tutaj:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiedziela handlowa. Czy 22 września sklepy są otwarte?
Następny artykułToruń: Marsz Równości po raz trzeci przeszedł ulicami miasta