A A+ A++

Chcesz dostawać e-mailem serwis z najważniejszymi informacjami z Zielonej Góry? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.

W domu Haliny i Władysława Tudków jest wesoło. Prócz Colina mają jeszcze suczkę Dianę i dwa koty. Gdy siedzimy w salonie, psy szczekają, też chcą z nami rozmawiać.

Nowosolanie na pewno kojarzą pana Władysława. Często jeździ po mieście wielkim, ekskluzywnym motocyklem. Chwali się, że jest jednym z nielicznych pradziadków na motorze.

Z kolei pani Halina przez lata pracowała jako pielęgniarka w nowosolskim szpitalu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWszystko stoi
Następny artykułZniczodzielnia na cmentarzu. Co to w ogóle jest?