A A+ A++

Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan

Ojciec Święty zachęcił obecnych oraz byłych osadzonych do wiary w Boże miłosierdzie, w pomoc innych i do niepotępiania siebie za popełnione grzechy. Franciszek uważnie słuchał ich głosów i podziękował im za świadectwa, które często były przykre i trudne. W nagraniu skierowanym do nieobecnych więźniów przypominał, że ważne jest, aby chodzić samemu lub chwycić kogoś za rękę, pukać do drzwi, nawet jeśli jest się zagubionym i nie wie się, dokąd iść.

„Ważną rzeczą w życiu jest iść – podkreślił Papież – być w drodze. Są tacy, którzy nie widzą kierunku, a nawet drogi, są to tacy «zaparkowani ludzie», którym trzeba pomóc, z «zaparkowanym sercem», do którego nie dociera ten niepokój, który zmusza do ruchu. Poruszamy się, ale jak w labiryncie, nie znajdujemy drzwi wyjściowych, drogi i idziemy tam, kręcąc się w kółko, nie wychodząc na zewnątrz”.

„Wszyscy popełniamy w życiu błędy, ale najważniejsze jest, aby w nich nie trwać” – zaznaczył Franciszek. Trzeba podnieść się, także dzięki tym, którzy pomagają, nie patrząc nigdy z góry na upadających i nie myśląc o nich jako o „niegodnych”. „Wiele razy w życiu ktoś podaje nam rękę i pomaga się podnieść: my także musimy wyciągać ją do innych”. Jak powiedział towarzyszący więźniom o. Benito Giorgetta, proboszcz parafii św. Tymoteusza w Termoli, „Papież przed pożegnaniem prosił nas, abyśmy dobrze wykorzystali swoje doświadczenia, najlepiej do budowania prawdziwego dobra. «Mam nadzieję, że wasze doświadczenie będzie owocne, że będzie jak ziarno, które jest zasiane, a potem rośnie, rośnie… Że będzie jak dobra choroba: stanie się zaraźliwa. Zaraźliwe doświadczenie. I że to będzie wyzwalające, że otworzy drzwi dla wielu ludzi, którzy potrzebują przeżyć to, co wy przeżyliście»”.

O. Giorgetta: wstyd także bywa błogosławiony

„Obecne były dwie osoby, które jako byli więźniowie są aktualnie odpowiedzialne za dwa domy rodzinne, które przyjmują byłych więźniów. To wiele mówi o tym, jak można powstać z popiołów, jak można powstać ze śmierci i dać świadectwo miłości Boga, która działa w słabości – podkreślił o. Giorgetta. – Jeden z nich powiedział mi, że wstydził się opowiedzieć swoją historię, a Papież zachęcił go spojrzeniem, uśmiechem, mówiąc mu, że nie powinien się wstydzić, ponieważ z tego, co opowiedział, zrodziła się nadzieja i dlatego «błogosławiony jest także wstyd».“

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWTA Moskwa. Trzeci triumf Anett Kontaveit w tym sezonie
Następny artykułNadchodzi Maraton Halloween w kinach Helios!