Po ośmiu kolejkach Bayern, który walczy o 10. z rzędu, a 32. w historii tytuł, ma 19 punktów i jest liderem. O jeden wyprzedza Borussię Dortmund oraz o trzy Bayer Leverkusen, który przed tygodniem pokonał 5:1, oraz jedyną wciąż niepokonaną drużynę – SC Freiburg. Ekipa Hoffenheim, w której błyskawiczną karierę trenerską zaczął Nagelsmann, jest z dorobkiem 11 punktów siódma.
34-letni szkoleniowiec nie poprowadzi Bawarczyków przeciw byłemu pracodawcy, który pozwolił mu zaistnieć w Bundeslidze w wieku 29 lat, gdyż jest zakażony koronawirusem. Przed środowym spotkaniem Ligi Mistrzów w Lizbonie z Benficą (4:0) Nagelsmann zdradzał objawy infekcji grypowej, a przeprowadzony test na COVID-19 – mimo przyjęcia wcześniej dwóch dawek szczepionki – dał wynik pozytywny. Trener przebywa w domowej izolacji, a drużyną, podobnie jak w Portugalii, kierował będzie jeden z jego asystentów – Dino Toppmoeller.
ZOBACZ TAKŻE: Włoskie media o meczu SSC Napoli – Legia Warszawa: Gospodarze rozbili mistrza Polski, ale łatwo nie było
Hoffenheim, które w ekstraklasie zadebiutowało dopiero w 2008 roku, a ma już za sobą występy w Lidze Mistrzów, długo nie mogło znaleźć sposobu na Bayern, ale w ostatnich sezonach regularnie sprawia mu kłopoty. Pierwsze zwycięstwo odniosło w 2017 roku, a później jeszcze trzykrotnie znalazło sposób na utytułowanego rywala, m.in. w poprzednim sezonie wygrało u siebie 4:1, a 5 października 2019 wygrało na Allianz Arena.
Niezależenie od wyników mecze z Hoffenheim to dobra okazja do poprawy dorobku bramkowego przez Lewandowskiego. W barwach Bayernu dziewięć razy pokonał golkiperów tego rywala w spotkaniach ligowych, dwa kolejne gole dodał w Pucharze Niemiec, a wcześniej także dwa trafienia zaliczył jako zawodnik Borussii Dortmund.
Po dwóch bramkach strzelonych w poprzedniej kolejce Bayerowi przy nazwisku najlepszego snajpera ostatniej dekady Bundesligi widnieje liczba 286 goli w tych rozgrywkach, uzyskanych w 358 występach.
Smaczku sobotniej (godz. 15.30) potyczce dodaje nie tylko osoba trenera Bayernu, ale i… opiekuna Hoffenheim. Od ponad roku jest nim 39-letni Sebastian Hoeness. To syn byłego menedżera i prezesa Herthy Berlin Dietera Hoenessa, a bratanek honorowego prezesa klubu z Monachium Ulego Hoenessa. Młody szkoleniowiec w 2020 roku niespodziewanie wywalczył mistrzostwo 3. ligi z… rezerwami Bayernu, co zaowocowało pierwszą propozycją pracy w Bundeslidze.
– Motywacja jak przed każdym meczem z Bayernem jest duża. Każdy rywal chce mistrzowi zaleźć za skórę, zawiesić poprzeczkę maksymalnie wysoko. Mam nadzieję, że wymyślimy coś, czym zaskoczymy monachijczyków. Na pewno jednak potrzebujemy 90, a pewnie jakieś 95 minut maksymalnej koncentracji, uwagi, ale i przekonania, że stać nas na korzystny rezultat – powiedział Hoeness.
Relacja na żywo z meczu Bayern Monachium – Hoffenheim na Polsatsport.pl. Początek od godziny 15:30.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS