Kolejny raz nie odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta Oleśnicy. Pojawiło się na niej tylko dziewięciu radnych, co nie stanowi kworum. Na fotelach zajmowanych przez nieobecnych radnych pojawiły się plakaty z ich zdjęciami.
Radca prawna urzędu Aleksandra Głowacka wyjaśniła, że w tej sytuacji (brak ustawowego składu rady) obrady nie mogą się odbyć. – Dlaczego nie dopuścił mnie Pan do głosu – pytał radny Robert Sarna przewodniczącego Chrzanowskiego. – Radni są lekceważeni – grzmiał.
Aleksander Chrzanowski tłumaczył, że wcześniej nie mógł udzielić Sarnie głosu, a ponieważ sesja się nie odbędzie, teraz nie może już tego zrobić.
– Nie wiem, co takiego mogłoby się zdarzyć, żeby koleżanki i koledzy radni przyszli tutaj i zajęli się tak ważnymi tematami, jak Atol czy fałszerstwo w budżecie obywatelskim. Unikają trudnych tematów, a ich głos jest znany już przed sesją – ocenił Michał Kołaciński, który zaapelował, by podobne nieobecności radnych były karane nie tylko 1/4, ale połową diety. Jeśli nie przemawiają do nich argumenty merytoryczne, to może wpłyną finansowe. Jest nam bardzo przykro, że rada miasta przestała być miejscem merytorycznej dyskusji.
– Dziwię się panu burmistrzowi, że unika dyskusji na tematy, które poruszają całą Oleśnicę – powiedział radny Damian Siedlecki. – W ten sposób nie da się podejmować żadnych racjonalnych decyzji. Dziwię się radnemu, który aktywnie składał wnioski do OBO, że nie chce brać udziału w dyskusji na ten temat.
Krytycznie o budżecie obywatelskim
Już poza obradami rozmawiano m.in. o budżecie obywatelskim. Głos zabrał Mirosław Płaczkowski ze stowarzyszenia Polska 2050.
– Wykonaliśmy z mieszkańcami naprawdę dużą pracę, dlatego anulowanie wyników jest bardzo krzywdzące – mówił Płaczkowski, który apelował o to, by mieszkańcy się nie poddawali. – Skoro wygraliśmy raz, wygrany po raz kolejny – powiedział. – Obecnie z zażenowaniem czytamy o anulowaniu głosowania. Rzuca to cień na Oleśnicę, ratusz, budżet obywatelski. To w interesie ratusza leży wyjaśnienie tej sprawy, bo osoba, która tego dokonała, jest zawodowo związana z ratuszem. Czy i kto zainspirował pracownicę spółki do tego działania? Czy nie było możliwości usunięcia tylko tych głosów, które pochodziły z nielegalnych danych?
Zdjęcia radnych w sali obrad
Już po obradach opozycja rozłożyła na fotelach w sali obrad plakaty ze zdjęciami radnych koalicji, którzy się na sesji nie pojawili.
Radni twierdzili, że mieszkańcy nie będą chcieli już głosować w budżecie obywatelskim po tym, co się stało podczas tegorocznej edycji i po unieważnieniu pierwszego głosowania. – Szkoda, że nie usłyszymy publicznie wyjaśnień w tej sprawie – podsumował radny Paweł Bielański.
Przed sesją radni koalicji rządzącej wyjaśnili, że nie chcą ulegać manipulacjom opozycji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS