Poseł Grzegorz Braun w trwającej obecnie kadencji Sejmu karany był już siedem razy. Został wykluczony z obrad m.in. po tym, jak 16 września z mównicy groził ministrowi zdrowia Adamowi Niedzielskiemu. Nie jest to wbrew pozorom tylko symboliczna szykana. Za każdym razem, gdy polityk wyrzucany jest z obrad, prezydium Sejmu może nałożyć na niego karę przepadku półrocznej diety i połowy uposażenia – łącznie 62,5tys. zł.
Suma kar nałożonych w ten sposób na posła Brauna w obecnej kadencji sięgnęła już 146,5 tys. zł. Sęk w tym, że przedstawiciel Konfederacji nie chce płacić. Polityk broni się przed tym, wykorzystując prosty trik prawny – zwyczajnie nie odbiera uchwał prezydium, które zapadają w jego sprawie. Dopiero od dnia doręczenia uchwały zaczyna się bowiem liczyć siedmiodniowy termin na odwołanie się ukaranego.
Koniec uników Brauna? „Rz” pisze o zmianie regulaminu
Centrum Informacyjne Sejmu przekazało, że tylko trzy z siedmiu nałożonych na Brauna kar zostały potrącone z jego wynagrodzeń. Nie wiadomo, czy udało się zabezpieczyć dwie rekordowo wysokie sumy. Tego CIS nie sprecyzowało, a „Rzeczpospolita” przewiduje, że nie udało się ich pobrać z konta polityka. Gazeta zapowiada jednak koniec uników Brauna, wynikający ze zmiany regulaminu Sejmu, zaproponowanej 13 października.
14 października w sprawie projektu tej zmiany zebrała się Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Miała ona zająć się zmianą zasad dostarczania posłom korespondencji o karach finansowych i uznawania ich za doręczenia skuteczne.
Czytaj też:
„Bo za chwilę zastosuję formułę ostateczną”. Grzegorz Braun wykluczony z posiedzenia Sejmu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS