Latem 2021 roku odszedł Christian Boltanski, geniusz sztuki, jeden z największych artystów przełomu wieków. O Polsce mówił, że jest jego drugą ojczyzną. Kochał Tadeusza Kantora, ale szanował też Jana Pawła II. – Nic tak dobrze artyście nie robi jak jakaś trauma – powiedział mi Boltanski, kiedy rozmawialiśmy przed laty w warszawskim hotelu Bristol. Przyjechał nagrywać bicie serca Polaków, to miała być część „Archiwum serc”, które założył na japońskiej wyspie Teshima. Nagrania miały być świadectwem istnienia biorących udział w projekcie po ich śmierci. Bo Boltanski pielęgnował w swojej sztuce pamięć o umarłych. Ale w jego pracach była to „mała pamięć”, związana z anonimowymi istnieniami. Twarze z jego instalacji wyjęte są z czarno-białych zdjęć, powiększone i wykadrowane, wyglądają jak zjawy z przeszłości. „Mała pamięć” nie służy wielkiej Historii.
Kiedy rozmawialiśmy w hotelu Bristol, Boltanski dużo mówił o starzeniu się, że w dzisiejszym świecie nikt o tym nawet nie chce rozmawiać, to nie jest temat. Wreszcie rzucił: – Nie jestem katolikiem, ale podziwiałem Jana Pawła II, że pokazywał się światu chory, drżący i umierający, że nie chował się, nie wypierał się tego, co się z nim dzieje. Dziś całkowicie odrzucamy myśl o śmierci. Negujemy ją, uważamy za rzecz wstydliwą. Oglądamy umarłych w telewizji i w kinie, ale gdy ktoś umiera na ulicy, zaraz się go zakrywa. Prawdziwą śmierć zastąpiły śmierci wirtualne. Dawniej umierano w domu w otoczeniu rodziny, pisarze wypowiadali ostatnie słowa, umierający prosili o ostatni posiłek, o coś do wypicia…
W 2009 roku „sprzedał” swoje życie australijskiemu kolekcjonerowi Davidowi Walshowi, który zobowiązał się do wypłacania artyście miesięcznego stypendium do końca życia za prawo do filmowania jego pracowni 24 godziny na dobę. Walsh zbiera dzieła sztuki, przedmioty związane ze śmiercią, np. egipskie mumie. Chciał też kupić prochy artysty po śmierci, ale ten się nie zgodził.
– Wylądowałbym na Tasmanii. Tam ciągle pada, a ja nie lubię deszczu – śmiał się.
Zapytałem go wtedy, czy nie czuje się więźniem tego projektu?
– Czuję się więźniem wszystkich swoich projektów, czuję się więźniem sztuki – mówił. – Ostatecznie fizycznie artysta upodabnia się do swego dzieła. Alberto Giacometti wyglądał jak jedna z jego minimalistycznych rzeźb, Francis Bacon jak bohater swoich obrazów, a ja coraz bardziej jestem podobny do biszkopta, przecież od dziesięcioleci wykorzystuję do swoich instalacji pudełka po ciastkach. Będę w tych filmach coraz starszy, niedołężny, marzeniem kolekcjonera jest oczywiście, żebym umarł przed kamerami.
Christian Boltanski zmarł 14 lipca 2021 roku w swoim domu, trzymając w ręku ostatni numer dziennika „Liberation”, a na stole pozostawił niedopitą butelkę wiśniówki.
Jacek Tomczuk, redaktor prowadzący:
W tym numerze:
– Wiesław Gołas (1930-2021) Rycerz w kabarecie. W żartach nie znał umiaru. Kiedyś niezwykle radosny, w ostatnich latach robił wrażenie bezgranicznie smutnego
– Wojciech Pszoniak (1942-2020) Solista. Każde spotkanie z nim było jego aktorskim popisem
– Krzysztof Kowalewski (1937-2021) Więcej niż komedia. Sybaryta z traumami przeszłości. Aktor Barei, który grał Szekspira. Jaki był naprawdę?
– Piotr Machalica (1955-2020) Prawda lała się mu z ust. Miał odwagę nie kryć swojej wrażliwości, bo wiedział, że jest silnym i niezależnym facetem – aktora wspomina Krystyna Janda
– Bronisław Cieślak (1943-2021) Więcej niż porucznik. Był posłem, dziennikarzem, ratownikiem na basenie, sprzedawcą pamiątek. Ale cała Polska zapamiętała go jako porucznika Borewicza
- AUTORYTETY
– Adam Zagajewski (1945-2021) Poeta pocieszenia. Był czytany na całym świecie. W Polsce miał opinię mruka
– Prof. Marcin Król (1944-2020) Liczy się duch. Był zawsze po właściwej stronie. Realia po 1989 r. rozczarowały go
Idzie chaos. Z ostatnich 30 lat warto zachować solidarność. Będzie leżała u podstaw przyszłego świata
– Jan Lityński (1946-2021) Jak ktoś ci ufa, to go ratujesz. Miał łatwość formułowania myśli bez mądralowania się. Trafiał w punkt – wspomina Ludwika Wujec
– Stefan Bratkowski (1934-2021) Mówienie do ściany. Gdyby uważniej go słuchano, może PiS nie doszłoby ponownie do władzy
– Henryk Samsonowicz (1930-2021) Miasto – ziemia obiecana. Miasta zmieniły oblicze świata. Zawsze pełniły funkcję drogowskazu
– Zdzisław Najder (1930-2021) Mieli ją Herbert i Conrad. O depresji nie myśli się jak o chorobie zakaźnej. To jest jakaś część mnie
– Mieczysław Chorąży (1925-2021) Rak, smog i polityka. Walczył z rakotwórczym azbestem i ostrzegał przed skutkami zanieczyszczenia powietrza
– Paweł Szwed (1967-2021) Światełko. Szwed zniknął. A wraz z nim ze świata zniknęła jakaś wielka energia
– Andrzej Osęka (1932-2021) Zawsze po jasnej stronie. Ironicznie uśmiechający się, sceptyczny inteligent. Był strażnikiem rozumu w świecie emocji
– John le Carré (1931-2020) Królowa na rowerze. Jeśli tylko uda się wciągnąć czytelnika, można opowiedzieć cokolwiek
– Piotr Bratkowski (1955-2021) Żegnaj, Piotruś. Był czułym narratorem naszego pisma, naszego kawałeczka świata
– Anna Szulc (1968-2021) Wieczny uśmiech i tysiące pytań. Kochała bohaterów, o których pisała. Potrafiła namówić ich na trudne zwierzenia
– Diego Maradona (1960-2020) Jak ktoś jest genialny, to jest. Argentyńczycy przeżyli junty, recesje, bankructwa, ale Maradona dawał im nadzieję, że mogą być lepsi od innych
– Ryszard Szurkowski (1946-2021) Kolarz z żelaza. Pochował dwóch synów. Po wypadku rowerowym jeździł na wózku. Umarł na nowotwór. Nie tak miało się skończyć jego życie
– Wojciech Zabłocki (1930-2020) Życie sportowe i towarzyskie. Lubił głosić pewne hasła i żyć zgodnie z nimi. Nie pozwalał żadnej chwili upłynąć bezproduktywnie
- ARTYŚCI ŻYCIA
– Krzysztof Krawczyk (1946-2021) Trochę jak wujek. Starsi kochali Krzysztofa Krawczyka za wyjątkowy głos i wielkie przeboje. Młodzież za dystans do siebie i szczerość
– Maria Koterbska (1924-2021)
Zawsze miała uśmiech dla ludzi. Wychodziła na scenę i czuć było, że ona tych ludzi na widowni kocha
– Aleksander Doba (1946-2021) Śpiewałem i rozmawiałem z rybami. Przeżył sztorm 10 w skali Beauforta. Gdy dobił do brzegu, powiedział: „Więcej wypraw oceanicznych kajakiem nie mam w planie”
– Henryk Chmielewski (1923-2021) Z tuszu powstałeś… Papcio wszystkich Polaków, twórca Tytusa, Romka i A’Tomka. Rysowanie trzymało go przy życiu
– Teresa Żylis-Gara (1930-2021)
Krew i mleko. Postawiła wszystko na jedną kartę. Była na operowym olimpie
– Tomasz Knapik (1943-2021)
Klej w głosie. Przez lata prowadził podwójne życie. Rano szedł na Politechnikę Warszawską, a wieczorem czytał „Terminatora”
– Pierre Cardin (1922-2020)
Przyszłość jest dziś. Doskonale prosperujący dom mody przekształcił w biznesowe imperium
– Charlie Watts (1941-2021) Zawód: perkusista. Legendarny bębniarz Rolling Stonesów za prawdziwą muzykę uważał jazz
Newsweek Wydanie Specjalne 3/2021: Pożegnania
Fot.: Newsweek
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS