A A+ A++

To już wiecie – dzisiaj rozpoczęło się głosowanie na wybrane projekty rybnickiego budżetu obywatelskiego. Rybniczanie zgłosili mnóstwo projektów ogólnomiejskich i lokalnych. W mediach społecznościowych trwa „kampania wyborcza”, zewsząd pojawią się apele o głosowanie na ten, a nie inny projekt.

Mobilizacja mieszkańców cieszy, autorzy projektów zwracają jednak uwagę na dość istotny szczegół, który może zostać wykorzystany przez nieuczciwych obywateli. Sprawa dotyczy głosowania przez internet. Jak przekonują, wystarczy poświęcić dosłownie kilka sekund, by wpisać swoje imię, nazwisko, adres, podać nazwy dwóch projektów. Zaznaczamy tylko opcję „nie jestem robotem” i wysyłamy głosy w przestrzeń.

Zobacz także

Na żadnym z tych etapów głosowania nie trzeba weryfikować swojej tożsamości, czy to przez e-mail, SMS lub numer PESEL. W zasadzie możemy wpisać dane każdej osoby z miasta – jeżeli mamy dostęp do bazy danych.

Nasze spostrzeżenia o niewystarczającym zabezpieczeniu głosowania potwierdza programista – Marcin Matras.

Trzeba być świadomym tego, że wszystkie głosowania internetowe są podatne na nadużycia. Dotyczy to zwłaszcza tych, w których nie jest wymagana praktycznie żadna weryfikacja czy autoryzacja. By zagłosować trzeba podać podstawowe dane, z których najtrudniejszą jest data urodzenia. Wydaje się, że na tym etapie dane te nie są w żaden sposób weryfikowane. Co prawda nie jest możliwe oddanie głosu ponownie jako ta sama osoba, ale… można w zasadzie wpisać dowolne dane i system przyjmie głos. Mam nadzieję, że głosy są w jakiś sposób weryfikowane na późniejszym etapie. Myślę, że dobrym pomysłem byłaby konieczność potwierdzenia głosu z wykorzystaniem adresu e-mail lub SMSem. To oczywiście nie wyklucza wszystkich możliwych nadużyć, jednak ułatwia weryfikację prawdziwości głosu oraz znacząco utrudnia próby oszukania systemu. Mówiąc wprost – oddanie głosu z weryfikacją wymaga nieco więcej zachodu ale wszelkie próby oszustwa również wymagają większej pomysłowości i pewnego przygotowania – mówi nam Marcin Matras – CTO w agencji NoMonday.

Czy magistrat nie ma obaw, że bez tych zabezpieczeń może dochodzić do nieprawidłowości? 

Agnieszka Skupień, rzecznik UM w Rybniku tłumaczy, że zgodnie z orzecznictwem Wojewody Śląskiego, żądanie wylegitymowania się mieszkańca numerem PESEL jest działaniem nieuprawnionym i nie jest konieczne do oddania głosu.

Dlatego też chcąc zagłosować osoba nie podaje swojego numeru PESEL a oświadcza, że jest mieszkańcem Rybnika. Ponadto numer PESEL nie jest informacją, która pozwala zweryfikować, czy dana osoba faktycznie zamieszkuje na terenie danej gminy (pozwala jedynie stwierdzić, czy ta osoba ma meldunek w gminie) – wyjaśnia.

Dlaczego więc urzędnicy nie zdecydowali się na weryfikację głosów poprzez sms-y albo adres e-mail? Takie rozwiązanie przyjęły na przykład urzędy miasta w Gliwicach, Katowicach, Raciborzu czy Sosnowcu.

Zrezygnowaliśmy z tego, ponieważ otrzymywaliśmy zgłoszenia o ograniczaniu możliwości oddania głosu np. przez osoby starsze. Podobnie z SMS. Weryfikacja poprzez mail też nie jest skutecznym zabezpieczeniem – uważa Agnieszka Skupień.

Z tłumaczeń władz Rybnika wynika więc, że w zasadzie jedynym zabezpieczeniem jest ufność w czyste intencje mieszkańców.

Przypominamy, że osoba, która w sposób nieuprawniony wykorzystuje dane osobowe mieszkańców, do których ma dostęp, naraża się na odpowiedzialność karną – podkreśla rzecznik magistratu.

A my przypominamy, że pula na projekty w budżecie obywatelskim na 2022 rok wynosi ponad 4,8 mln złotych. Wierzycie, że głosowanie obejdzie się bez manipulacji? Czy podzielacie zdanie, że wprowadzenie weryfikacji mailowej lub sms-owej ograniczyłoby możliwość nadużyć? Czekamy na Wasze opinie!

Obserwuj nasz serwis na:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProf. Ryba: Miękka gra wobec UE nie przynosi już efektów
Następny artykułFacebook rozgląda się za 10 tys. pracownikami w Unii Europejskiej. Tzw. metaverse mają rozwijać także Polacy