Brytyjskie media biją na alarm i donoszą o tym, że tutejsza służba zdrowia “w panice rzuca się” na polskich lekarzy, pielęgniarki i ratowników medycznych, by zdążyć ich zatrudnić jeszcze przed Brexitem.
Zobacz także:
Brytyjski NHS od lat mierzy się z brakami w zatrudnieniu pracowników. Coraz częściej można więc spotkać wśród lekarzy, pielęgniarek czy ratowników medycznych Polaków i innych imigrantów. Zwłaszcza nasi rodacy są cennym ‘nabytkiem’ dla tutejszej służby zdrowia, bo edukacja medyczna w Polsce odpowiada wysokim wymaganiom obowiązującym na Wyspach.
Teraz jednak szefowie NHS wpadli według brytyjskich mediów w prawdziwą panikę i “rzucają się” na imigrantów, by jak najszybciej znaleźć chętnych do pracy i ich wyszkolić. Wszystko przez zbliżające się wielkimi krokami referendum w sprawie Brexitu.
Istnieją podstawy do obaw, że jeśli do niego dojdzie, obecnych i potencjalnych pracowników z krajów UE na Wyspach czekają poważne ograniczenia i trudności. Wśród nich wymienia się m.in. konieczność wyrobienia wizy pracowniczej albo obowiązek udowodnienia, że ma się zapewnione zatrudnienie jeszcze przed przyjazdem do UK.
– Musimy zwiększyć liczbę lekarzy w UK i jedynym na to sposobem jest szukanie ich poza Wyspami. Chcemy to zrobić jak najszybciej, bo nawet jeśli zagłosujemy za wyjściem z Unii, będziemy mieli jesczze trochę czasu zanim faktycznie się od niej odłączymy – mówi, cytowany przez serwis Mirror, dyrektor Lincolnshire NHS, dr Kieran Sharrock.
Nie są to tylko puste słowa. Angielska służba zdrowia otworzyła w Europie specjalny obóz, gdzie potencjalni kandydaci rozwijają swoje umiejętności językowe, poznają działanie NHS i przygotowują potrzebne do przeprowadzki dokumenty, donosi magazyn Pulse.
To dość nietypowa sytuacja w UK, gdzie imigrantów zwykle oskarża się o psucie rynku pracy przez zabieranie etatów czy zaniżanie stawek wynagrodzenia. Kryzysowe obciążenie, z jakim boryka się obecnie NHS, również według wielu jest winą obcokrajowców.
Znaleźli oni jednak sojuszniczkę, która broni ich na forum publicznym. To sekretarz ds. zdrowia w gabinecie cieni, Heidi Alexander. Z oburzeniem krytykuje ona te zarzuty.
– Nie dajcie sobie wmówić, że obecna sytuacja służby zdrowia to wina imigrantów. To wina naszych ministrów – mówi ostro. – Nie da się ukryć, w brytyjskich szpitalach i przychodniach prędzej natkniesz się na imigranta opiekującego się tobą, a nie leżącego jako pacjent w łóżku obok. Obecnie NHS zatrudnia aż 52 tys. pracowników z krajów UE – mówi.
– To są lekarze, pielęgniarki i położne, które zapracowują się dzień w dzień ratując życia i opiekując się naszymi bliskimi – dodaje. Na poparcie swoich słów Alexander przywołuje ze wzruszeniem jej własny przykład.
– Dwa lata temu odeszła moja babcia. Kto czuwał przy jej łóżku i opiekował się nią, zanim zmarła? To była polska imigrantka, Krystyna. Nasz system opieki zdrowotnej polega właśnie na takich ludziach, jak ona – zaznacza.
Joanna Mierzwa / POLEMI.co.uk
Fot.: IR Stone / Shutterstock
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO!
Warto przeczytać…
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS