Dzisiaj, 15 października (08:58)
“Popełniłem za dużo niewymuszonych błędów. Starałem się, ale dziś nie wyszło” – powiedział rozstawiony z numerem ósmym Hubert Hurkacz po porażce z Bułgarem Grigorem Dimitrowem (23.) 6:3, 4:6, 6:7 (2-7) w ćwierćfinale tenisowego turnieju ATP rangi Masters 1000 w Indian Wells.
Dla Hurkacza było to już czwarte spotkanie w prestiżowych kalifornijskich zawodach. Wcześniej Polak bez straty seta pokonał Australijczyka Alexeia Popyrina, Amerykanina Francesa Tiafoe i Rosjanina Asłana Karacewa. “Dobrze się tu czuję, dobrze serwuję i returnuję. Ale aby awansować do półfinału będę musiał dać z siebie wszystko” – przyznał przed meczem wrocławianin.
Ćwierćfinałowym rywalem 24-letniego Polaka, który do czwartku w całym turnieju stracił zaledwie 15 gemów, był 30-letni Dimitrow. Były numer trzy na liście światowej (w 2017 roku) miał w Indian Wells cięższą przeprawę, bo choć w pierwszych dwóch spotkaniach również nie dał rywalom ugrać choćby seta, to w 1/8 finału pokonał po zaciętej, trzysetowej walce Rosjanina Daniiła Miedwiediewa. “Nigdy jeszcze z nim nie grałem, ale wiem, że to świetny zawodnik i spodziewam się zaciętego meczu” – komplementował przeciwnika Hurkacz.
I słowa Polaka się sprawdziły się w stu procentach. O ile w pierwszym secie Hurkacz kontynuował kapitalną grę z poprzednich rund, bo wygrał 6:3, o tyle na drugi set wyszedł nowy, waleczny Dimitrow. Doświadczony Bułgar postraszył Polaka już w drugim gemie. Hurkacz szybko wyrównał straty, ale końcówka znów należała do rywala.
“Grigor grał bardzo dobrze. Świetnie poruszał się po korcie. Ja z kolei popełniłem dużo niewymuszonych błędów, co mi nie pomogło. Być może byłoby lepiej, gdyby kort byłby ciut szybszy…” – przyznał wrocławian … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS