A A+ A++

Do szaleńczego pościgu ulicami Łodzi doszło we wtorek po południu. Najpierw jednak uwagę policjantów z łódzkiej drogówki zwrócił uszkodzony ford oraz fakt, że zarówno jego kierowca, jak i pasażer nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać auto do kontroli – jego kierowca najpierw zjechał na pobocze i zatrzymał pojazd, a następnie z impetem ruszył w kierunku ul. Bandurskiego. Policjanci włączając sygnały świetlne i dźwiękowe, pojechali za fordem, jednocześnie informując o zdarzeniu dyżurnego miasta.

Kierowca forda tuż przed Al. Włókniarzy, nie zważając na przepisy prawa o ruchu drogowym i stwarzane zagrożenie dla osób podróżujących tramwajami, wjechał na wydzielone torowisko, następnie przejechał przez przejście dla pieszych i kontynuował ucieczkę chodnikiem. Nadal nie reagował na sygnały do zatrzymania podawane przez jadących za nim policjantów. Ponownie złamał przepisy i skręcając w prawo w ulicę Kopernika, nie zastosował się do zakazu wjazdu, a następnie wjechał w ulicę Łąkową pod prąd – zrelacjonowała w środę mł. asp. Jadwiga Czyż z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Łodzi.

Kierowca i pasażer uciekali pieszo

W tym momencie do pościgu dołączył drugi radiowóz łódzkiej drogówki. Ścigany kierowca na skrzyżowaniu z ul. Karolewską podczas manewru skrętu w prawo w ul. 28. Pułku Strzelców Kaniowskich nie dostosował prędkości do warunków ruchu, utracił panowanie nad pojazdem i uderzył w stojące na skrzyżowaniu i oczekujące na zielone światło trzy pojazdy – volkswagena, mercedesa i suzuki.

To nadal nie skłoniło kierującego do zaniechania ucieczki. Wraz z 17-letnim pasażerem wybiegł z auta, kierując się w stronę ul. 6 Sierpnia. Za uciekinierami ruszyli funkcjonariusze. Pasażera ujęła policjantka, parę chwil później w rękach mundurowych był drugi mężczyzna. Obaj zostali zakuci w kajdanki i doprowadzeni do radiowozu – dodała Czyż.

Badanie wykazało, że obaj zatrzymani byli oni trzeźwi. Szybko okazało się jednak, że 18-latek nie posiada uprawnień do kierowania. Teraz za ucieczkę przed policyjną kontrolą oraz popełnione liczne wykroczenia w ruchu drogowym odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Na drodze ekspresowej jechał 240 km/h. „To niechlubny rekord”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKE reaguje na wzrost cen energii.Ostra wymiana zdań w Sejmie
Następny artykułPolscy himalaiści wspierają akcję pomocy dla Afganistanu