A A+ A++

fot. Jastrzębski Węgiel

Do zespołu dowodzonego przez trenera Andreę Gardiniego dołączył rozgrywający Krzysztof Bieńkowski. Umowa Jastrzębskiego Węgla z zawodnikiem ma charakter krótkoterminowy. Sytuacja ta ma ścisły związek ze stanem zdrowia drugiego z jastrzębskich rozgrywających Eemiego Tervaporttiego.

26-letni Krzysztof Bieńkowski urodził się w Łodzi. Przeszedł on przez szkolenie centralne w SMS PZPS Spała, a w PlusLidze zadebiutował w sezonie 2014/2015 w barwach AZS Politechniki Warszawskiej. Później w najwyższej klasie rozgrywkowej reprezentował jeszcze barwy czterech klubów: Indykpolu AZS Olsztyn, BBTS-u Bielsko-Biała, ZAKSY Kędzierzyn-Koźle oraz Łuczniczki Bydgoszcz. Ostatnie lata spędził na zapleczu PlusLigi. Jest mistrzem i wicemistrzem Młodej Ligi, a także zdobywał medale ME i MŚ w młodzieżowych reprezentacjach Polski w kategorii kadetów (srebro i brąz) i juniorów (srebro).


Szkoleniowiec jastrzębskiej drużyny wyjaśnia, skąd idea pozyskania dodatkowego zawodnika na tym etapie sezonu. – Przez cały okres przygotowawczy pracowaliśmy, mając do dyspozycji na rozegraniu młodzież oraz jednego obcokrajowca, który nam pomagał [Azer Tural Hasanli – przyp. red.]. Teraz liga wystartowała, a my wciąż mamy niewiele okazji, by potrenować w pełnym składzie. W kontekście meczów również potrzebujemy podwójnej zmiany, dodatkowej pomocy drużynie w kluczowych momentach. Chcemy być gotowi na walkę w ważnych meczach, takich jak ten najbliższy w Warszawie, czy w starciu o Superpuchar, ale i w późniejszych bataliach, które nas czekają w tym miesiącu – mówi Andrea Gardini, trener Jastrzębskiego Węgla.

Sytuacja ta ma ścisły związek ze stanem zdrowia drugiego z jastrzębskich rozgrywających Eemiego Tervaporttiego. Fin wraca do pełni sił po urazie mięśnia czworogłowego uda, którego doznał na początku września w meczu mistrzostw Europy z Hiszpanią.

– Eemi Tervaportti ma być gotowy do gry w ciągu dwóch-trzech tygodni, ale pamiętajmy, że on w momencie powrotu na boisko będzie miał niemal dwumiesięczną przerwę od grania. I nawet, kiedy będzie już do naszej dyspozycji, muszę ostrożnie szafować jego siłami. Tak w treningu, jak i w meczach. Musimy uważać, żeby uraz się nie odnowił. Trzeba będzie wprowadzać go krok po kroku. Stąd właśnie pomysł na pozyskanie zawodnika, który pomoże nam na starcie sezonu. Krzysztof był wolnym zawodnikiem, zna PlusLigę, ma niemałe doświadczenie w tych rozgrywkach. Może efektywnie wesprzeć nas w procesie treningowym, ale i w trakcie meczów. Bez niego pozostalibyśmy w PlusLidze i w boju o Superpuchar z młodym zawodnikiem z Akademii Talentów w rezerwie – wyjaśnia trener Gardini.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKwaśniewski: To jeden z najsmutniejszych dni, jakie przeżyłem w Polsce
Następny artykułBielsko-Biała: Drożej za parkowanie w strefie?