Wiceprezes Grupy Lotos ds. fuzji i przejęć, Krzysztof Nowicki zapowiedział, że już 14 listopada “poznamy partnerów Orlenu do realizacji środków zaradczych w procesie fuzji z Grupą Lotos”. To jednak niejedyny kluczowy termin.
Fuzja Orlenu i Lotosu została uznana przez Brukselę za transakcję, która zagraża konkurencyjności. Zgodnie z ich oceną mogłoby to doprowadzić do tak dominującej przewagi i pozycji nad innymi graczami na rynku, że możliwe byłoby odcięcie ich od dostaw surowca, a w praktyce – całkowitego wyłączenia z rynku.
Spółka będzie musiała odsprzedać swoje aktywa
W związku z powyższym w ramach ustalonych warunków nowo powstała polska spółka będzie musiała odsprzedać część swoich aktywów (m.in. 30 proc. udziałów w Rafinerii Gdańskiej i niemal 80 proc. stacji paliwowych Lotosu).
Najwięcej emocji wśród opinii publicznej budzi właśnie wybór partnerów, którzy zdobędą aktywa. Pojawiają się już spekulacje dotyczące firm, które w wyniku tego procesu wyraźnie wzmocnią swoją pozycję na polskim rynku paliwowym lub też staną się całkiem nowymi graczami.
Wiceprezes Grupy Lotos ds. fuzji i przejęć Krzysztof Nowicki jest zdania, że w tym obszarze nie powinno być jeszcze żadnych emocji, ponieważ partnerzy nie są znani szerokiej opinii publicznej, a wszystkie negocjacje z inwestorami są objęte tajemnicą.
Rola UE
– Emocje od samego początku budził sam proces fuzji, okres jego trwania i konieczność uzyskania zgody Komisji Europejskiej. Emocje niewątpliwie budziło również ogłoszenie przez Komisję decyzji, w której środki zaradcze zostały określone – mówił Nowicki podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Wiceprezes zwrócił również uwagę, że jeśli mariaż Orlenu z Lotosem miałby miejsce wcześniej, przed 2004 rokiem, odkąd Polska jest członkiem Unii Europejskiej, nie doszłoby do sytuacji, w której środki zaradcze by się w ogóle pojawiły.
Kiedy pojawił się dodatkowy organ, obok UOKiK sprawujący kontrolę antymonopolistyczną – Komisja Europejska – konieczne było uzyskanie jego zgody na funkcjonowanie nowego podmiotu w określonych warunkach konkurencyjnych.
– Teraz spełniamy te wymogi konkurencyjne, doprowadzamy do sytuacji, w której podmiot multienergetyczny będzie działał absolutnie zgodnie z prawem antymonopolowym – przekazał wiceprezes Nowicki.
14 listopada – data finalna
Krzysztof Nowicki potwierdził również, że 4 listopada, gdy mija czas wskazany przez KE na przedstawienie sposobu realizacji środków zaradczych jest ostatecznym terminem.
– Rozmowy z KE były procesem wymagającym, który polegał na wynegocjowaniu możliwie najkorzystniejszych dla koncernu multienergetycznego warunków. Dlatego trwały dłużej, niż pierwotnie zakładaliśmy. Znalezienie właściwych partnerów też jest w naszym interesie. Ten wybór nie będzie oceniany tylko przez organy antymonopolowe, ale przez gospodarkę, która sprawdzi, czy prawidłowo dobraliśmy inwestorów i partnerów do naszych aktywów – dodał wiceprezes.
WP
Czytaj dalej:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS