Sopocka euforia po sensacyjnym wywalczeniu promocji do fazy grupowej europejskich pucharów musiała zostać prędko stłumiona. Zaledwie trzy dni mieli podopieczni Marcina Stefańskiego, aby przebyć drogę powrotną z bułgarskiej Sofii, w miarę możliwości uspokoić umysły i zejść myślami na ziemię. Skutki wyczerpującej batalii o EuropeCup zespół będzie odczuwał jeszcze przez jakiś czas.
Trefl z nieba do piekła
O ile kontuzja mięśnia przywodziciela rozgrywającego Brandona Younga to kwestia dni, może tygodni, tak złamanie palca u ręki podkoszowego DeAndre Davisa wykluczy go z gry na około osiem tygodni. Mocno skrócona rotacja odbiła się na postawie drużyny w ligowej potyczce z HydroTruckiem. Na nieco ponad siedem minut przed końcem żółto-czarni objęli pewne prowadzenie 75:65 i… zupełnie stanęli. Rotujący właściwie siedmioma zawodnikami trener Stefański bezradnie obserwował, jak jego ekipa gubi kolejne piłki i trwoni wypracowaną przewagę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS