Posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska na antenie RMF FM odniosła się do odejścia do PiS byłej posłanki Lewicy, a do niedawna posłanki Porozumienia Moniki Pawłowskiej. Żukowska oceniła, że ma dużo słów do byłej koleżanki, których „nie może użyć w tym programie”.
Prowadzący rozmowę Robert Mazurek pytał Żukowską, czy mówi Pawłowskiej „dzień dobry”, kiedy spotyka ją w Sejmie.
– Nie widuje się z nią. Przemyka gdzieś pod ścianami – odparła Żukowska. – Ale nie powie jej pani „część, co słychać”? – dopytywał Mazurek.– Nie chyba. Nie, nie, to nie na moje nerwy – dodała Żukowska. – Gdybym była w sytuacji, że musiałabym jej podać rękę gdzieś… Pewnie bym podała, bo podaje się rękę człowiekowi, a nie jego poglądom, czy drodze politycznej – stwierdziła.
Żukowska: Kaja Godek nie chciała podać mi ręki
Wtedy Mazurek dopytał, czy posłanka Lewicy podałaby rękę posłowi Braunowi z Konfederacji, słynącemu z bardzo ostrych wypowiedzi.
– Tak – bez wątpienia odparła Żukowska. – Jak byłam kiedyś przed programem z Kają Godek, to chciałem jej podać rękę. Ale ona mi nie chciała podać ręki – dodała, co prowadzący skomentował słowami „to słabe”. – To jedyny raz, kiedy mnie spotkało, że ktoś mi nie chciał podać ręki. W związku z czym uważam, że pewne standardy trzeba zachować, bo szanujemy człowieka – oceniła.
A jak poseł Braun tak strasznie krzyczy na mównicy, to mogłaby pani podejść do niego i nawet nie podawać mu ręki, tylko go pocałować w policzek. Myślę, że by go to zdetonowało troszkę.
– Nie, zważywszy na to, że on maseczki nie nosi, to za bliski kontakt – oceniła Żukowska. – To pani mogłaby mieć maseczkę– ciągnął temat Mazurek. – To jak bym go pocałowała? Przez maseczkę?– kpiła Żukowska. – Tak czy owak, proszę pani, myślę, że by się troszkę stropił – odparł prowadzący rozmowę. – Pewnie tak. Ale nie, nie widze tego. Nie, nie– chciała uciąć posłanka Lewicy.
„ To mogłoby podpadać pod molestowanie”
Ale Mazurek nie odpuszczał. – Ja też tego nie widze, właśnie ubolewam. A chętnie bym zobaczył takie sceny w Sejmie. Zamiast krzyczeć na kogoś, ucałować go i w ten sposób przywołać do porządku. Jakie to byłoby piękne– stwierdził publicysta.
– Ale to mogłoby podpadać pod molestowanie – odparła Żukowska. – Raczej pod trollowanie – zripostował Mazurek. – Ale to jednak byłby wymuszony kontakt dosyć bliski, więc w przypadku Lewicy…– tłumaczyła dalej posłanka. – Myśli pani, że poseł Braun poczułby się przez panią zmolestowany?– dopytał Mazurek. – Mogłyby być takie zarzuty, wiec chyba nie poszłabym tą drogą– podsumowała Żukowska.
Czytaj też:
Kosztowne negowanie pandemii. Grzegorz Braun stracił blisko 20 tys. złotych
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS