MQ-25A Stingray to jedna z najnowszych innowacyjnych maszyn
z arsenału armii Stanów Zjednoczonych. Ta latająca stacja paliw powstała, by
rozszerzyć zasięg prawie wszystkich samolotów stacjonujących na lotniskowcach.
Próby związanie z tankowaniem lecących myśliwców
szturomowych F-35 pokazały, że taki autonomiczny dron to przyszłość sił
zbrojnych. I to nie tylko Stanów Zjednoczonych. Jak podaje serwis Interesting
Ingeneering, MQ-25A został opisany jako „skok jakościowy” również przez grupę
chińskich oficerów. Eksperci twierdzą, że Pekin również przymierza się do
skonstruowania własnego bezzałogowca-tankowca.
Czytaj więcej
Za amerykańskim prototypem stoi Boeing. To zaawansowana
maszyna, która samodzielnie bada „ślad” lecącego myśliwca i dostosowuje swój
tor. Dopiero wówczas rozpoczyna proces podłączania węża do tankowania. W
trakcie testów MQ-25A zaopatrywał F-35, poruszając się z prędkością ponad 400
km/h, na wysokości ok. 3 tys. m). Już wiadomo, że Marynarka Wojenna USA planuje
kupić 76 dronów Stingray, które miałyby trafić na wyposażenie i wsparcie
lotniskowców. Waszyngton na flotę takich autonomicznych bezzałogowców wyda w
sumie 1,3 mld dol. Zakłada się, że pojazdy te osiągną początkową zdolność
operacyjną do 2025 r. Wiele wskazuje jednak, że będą one pełnić misje nie tylko
związane z tankowaniem innych samolotów. … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS