„Należy walczyć z władzami białoruskimi metodami, które zrozumieją, które dotkną boleśnie interesów, zwłaszcza finansowych, ekonomicznych i Białorusi, i oligarchów białoruskich” – przekonywał w TVN24 europoseł Włodzimierz Cimoszewicz (grupa Lewica dla Europy). Ciekawe co na to naiwni i „emocjonalni” koledzy z opozycji, którzy chcieliby nakładać sankcje… ale na własną ojczyznę.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Jaki o sytuacji na granicy: „Biedroń i reszta opozycji nie rozumieją polskiej racji stanu”
Cimoszewicz chce twardej gry z Łukaszenką
Skoro to jest efekt świadomej działalności władz białoruskich, a tak ewidentnie jest, należy walczyć z tą polityką władz białoruskich, z władzami białoruskimi metodami, które zrozumieją, które dotkną boleśnie interesów
— mówił w TVN24 były premier, wymieniając tutaj interesy finansowe, ekonomiczne, zarówno Białorusi jako państwa, ale i ludzi z otoczenia Łukaszenki.
„Bardzo bolesne sankcje ekonomiczne”
Trzeba zastosować bardzo bolesne sankcje ekonomiczne. Europa na przykład powinna wstrzymać zakup towarów, które stanowią główne pozycje eksportowe Białorusi na Zachód
— powiedział.
Gdyby Łukaszenka i władze Białorusi traciły duże pieniądze, duże dochody, to prawdopodobnie staliby się bardziej skłonni do przemyślenia swojego zachowania
— ocenił były premier z ramienia SLD.
Skoro Cimoszewicz popiera twardą grę przeciwko Łukaszence, to powinien zgodzić się z również mocną obroną granicy przez obecny rząd. Nie wspominając o tym, że z zasięgu wzroku nie powinien umykać dyktator z Kremla. Nieprawdaż?
CZYTAJ WIĘCEJ: W nowym tygodniku „Sieci”: Szokujące kulisy wojny o granicę. A także m.in.: „Gdzie jest ołtarzyk Tuska?” i „Merkelizm bez Merkel”
olnk/TVN24
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS