Znicze i transparenty podczas cichej manifestacji w centrum Katowic. Kilkadziesiąt osób spotkało się na Rynku, żeby wyrazić solidarność z uchodźcami.
Sporna sytuacja na polsko-białoruskiej granicy trwa już od początku sierpnia. Wtedy pierwsi uchodźcy pojawili się w okolicy miejscowości Usnarz Górny. Od tamtej pory zginęło co najmniej kilka osób. W trzech przypadkach jako najbardziej prawdopodobną przyczynę śmierci podano wychłodzenie organizmu.
Solidarność z osobami przebywającymi na granicy wyraziła dzisiaj grupa kilkudziesięciu osób. Manifestacja pod nazwą „Solidarnie z uchodźcami na granicy – żaden człowiek nie jest nielegalny” została zorganizowana przez Młodą Lewicę. Uczestnicy zgromadzenia mieli znicze oraz transparenty z hasłami krytykującymi władzę i kościół. – Kiedy posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poprosiła w Sejmie o minutę ciszy dla wszystkich, którzy zmarli na granicy polsko-białoruskiej, posłowie prawicy wstali i zaczęli odmawiać modlitwę „Wieczny odpoczynek”. Jednak ja sądzę, że ta modlitwa jest spóźniona – mówił Wacław Jan Kroczek z Federacji Młodych Socjaldemokratów. Jak dodaje, nikt nie przywróci życia osobom, które zginęły z powodu zaniedbań i stosowaniu tzw. push-backu. Dlatego młodzi ludzie muszą protestować.
W zgromadzeniu wzięło udział około 50 osób. Manifestacja była zabezpieczana przez policję, ale przebiegała spokojnie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS