fAnna Gorczyca: Od 13 czerwca, dnia, w którym mieszkańcy Rzeszowa zdecydowali, że będzie pan prezydentem miasta, minęło 100 dni. Wróćmy na chwilę do tego wieczoru, gdy usłyszał pan wyniki. Poczuł pan spokój, że skończyła się szalona kampania wyborcza i będzie chwila oddechu?
Konrad Fijołek: O spokoju i odpoczynku nie było mowy. Na pewno to był wyjątkowy moment, którego się nie zapomina. Kontekst tej sytuacji, świadomość, jaka to odpowiedzialność, że cała Polska patrzy, powoduje, że tego się nie da zapomnieć. Była ogromna radość, ale jednocześnie szok i myśl: WOW! Marzenia się spełniają, to jest możliwe! Ale w takich sytuacjach euforia szybko mija. Trwa króciutko. Po chwili przychodzi myśl, że teraz trzeba brać się do pracy, że trzeba mierzyć się z ogromną odpowiedzialnością.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS