W kwietniu 2021 r. na warszawskim Żoliborzu 9-letni chłopiec został zaatakowany przez 57-letniego mężczyznę, który mieszka w sąsiednim bloku. Jeszcze tego samego dnia sprawą zajęła się policja, a potem prokuratura i sąd. Rozmawiam z matką chłopca, która opowiada o traumie, reakcji sąsiadów i sytuacji dziecka.
Dorota, mama 9-letniego chłopca: To zaczęło się pod koniec kwietnia tego roku. Szymon został w ogródku przed blokiem. Nasze podwórko to dwa niskie ogrodzone budynki. Sąsiadów jest niewielu. Wszyscy się znają. Ja z okna widzę całe podwórko. Nieraz bywało, że Szymon bawił się tam na huśtawce z dziećmi, bo ja go dobrze widziałam. Tym razem też poprosiłam, żeby poczekał na ławce przed wejściem do klatki, bo chciałam wejść na chwilę do domu, żeby odnieść zakupy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS