W Londynie w 2017 r. otwarto największy na świecie, liczący 900 m kw., firmowy sklep z legendarnymi klockami Lego. W środku zobaczyć można m.in. posąg dramatopisarza Williama Szekspira czy rzeczywistych rozmiarów wagon metra wykonany z 600 tys. klocków. Prawdziwa gratka dla fanów produktów duńskiego przedsiębiorstwa. Na Macieju Rąpcy wrażenie zrobiła ogromna mapa świata, także ułożona z klocków Lego. W pamięć zapadła mu także mozaika pokazująca logo firmy od początku jej istnienia aż po czasy współczesne. To nie lada ekspozycja, bo logo firmy, której historia sięga początków lat 30. ubiegłego wieku, zmieniane było jedenastokrotnie. Obecna identyfikacja graficzna przygotowana została w 1998 r.
Chcesz dostawać mailem najważniejsze informacje z Olsztyna? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter. Prześlij go także rodzinie i znajomym.
Imponująca wiedza 13-latka
Odwiedzenie największego sklepu Lego na świecie było marzeniem wówczas 10-letniego Macieja. Program rodzinnej wycieczki nie kończył się jednak na gigantycznym sklepie z klockami. Rąpcowie – Małgorzata, Leszek oraz Maciej – postanowili zobaczyć m.in. British Muzeum, będące największym muzeum w Wielkiej Brytanii i jednym z największych na świecie. W kolekcji obiektu znajduje się ok. 80 milionów eksponatów. – Muzeum tak duże, że nie udało nam się zwiedzić całego – przyznaje Maciej.
Nastolatek chętnie wróciłby do Londynu, by zobaczyć miejsca, których podczas poprzedniej wizyty nie udało mu się odwiedzić. – Chciałbym pójść do Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud – zdradza nastolatek. W legendarnym obiekcie znajdują się setki figur woskowych znanych osób. To tu można sfotografować się z grupą The Beatles, Angeliną Jolie czy założycielką muzeum – Marią Tussaud.
Dla Macieja w poznawaniu świata istotne są nie tylko miejsca, które zobaczy, ale i możliwość rozmawiania z mieszkańcami po angielsku, dlatego lubi podróżować w obszary anglojęzyczne. To szansa na wykorzystanie umiejętności w praktyce.
Niedawno podchodził do bardzo ważnego egzaminu PET z języka angielskiego. Na 170 możliwych punktów zdobył 167. – Wyniku gratulował mu pan Janusz Góralczyk, właściciel szkoły językowej – mówi dumna mama, Małgorzata Grzywińska-Rąpca.
Nastolatka cieszy uzyskany wynik, ale przyznaje, że przed egzaminem składającym się z czterech części – czytania, słuchania, pisania i mówienia – miał lekki stres. Jego imponujący wynik nie jest przypadkiem, a efektem sumiennej nauki i dobrej nauczycielki. – Moja pani od angielskiego bardzo mi pomogła – ocenia nastolatek.
Do nauki języka nie trzeba zachęcać
W nauce języka obcego najważniejsze nie są dla niego dobre stopnie, ale możliwość realizacji zainteresowań. – Lubię grać w gry komputerowe, ale wiele z nich nie ma polskich wersji. Znajomość języka przydaje się, by lepiej je zrozumieć – mówi Maciej. Nastolatek jest fanem przygodowej serii gier Rayman wydawanej od lat 90. Rayman jest stworkiem, głównym bohaterem serii, którego w uniwersum Rozdroża Marzeń spotykają przeróżne przygody. Maciej nie tylko gra w gry, ale także o nich czyta, dowiaduje się, jak wyglądały kiedyś. Ma świadomość, jaką ewolucję przeszedł przemysł związany z grami od pierwszych, prostych produkcji do tych, które na rynku dostępne są obecnie.
W ostatnim czasie syn Rąpców zafascynowany jest historią USA. Dzięki swoim umiejętnościom językowym może przebierać w książkach pojawiających się nie tylko na polskim, ale i anglojęzycznym rynku wydawniczym. Oprócz książek wertuje zagraniczną prasę. – W “Newsweek Learning English” znajdują się artykuły prasowe z zagranicy. Do tego przygotowane są ćwiczenia, które chętnie rozwiązuję – mówi Maciej.
Maciej Rąpca Fot. Archiwum prywatne
13-latek nie uczy się dla ocen, a dla siebie, by móc realizować i rozwijać swoje zainteresowania.
– On ma wewnętrzną motywację do nauki języka angielskiego. Nie musimy go do niego zachęcać – mówi jego mama. – Chętnie czyta książki napisane w języku angielskim.
– Chciałbym, żeby moja biblioteka była bogatsza – przyznaje Maciej.
Priorytet: języka angielski
Nastolatkowie póki co mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, jak bardzo znajomość języków obcych może im się przydać w przyszłości, w życiu zawodowym. Funkcjonują jednak w świecie, w którym mają dostęp właściwie do każdego języka – mogą słuchać piosenek po angielsku, ale i chińsku czy szwedzku, z powodzeniem korespondować z ludźmi z najdalszych zakątków globu, oglądać filmy z oryginalnymi głosami aktorów, słuchać podcastów realizowanych na drugim końcu świata, czytać zagraniczną prasę i słuchać zagranicznych rozgłośni radiowych. Takie działania nie tylko wspomagają naukę języków, ale i rozbudzają ciekawość świata i innych kultur.
– To, że możemy obejrzeć film po angielsku albo gramy w takie gry, jest dla nas normalne – przyznaje Maciej Rąpca.
Nastolatek angielskiego uczy się od 6 lat w English Perfect. Jak mówią jego rodzice, zanim znaleźli odpowiednią szkołę, trafili na dwie, o których trudno powiedzieć cokolwiek dobrego. Szkole językowej, do której chodzi ich syn, obecnie nie szczędzą komplementów. – Wszystko odbywa się bardzo sprawnie zarówno pod względem merytorycznym, jak i organizacyjnym – mówi Leszek Rąpca. Pani Małgorzata chwali z kolei wysoką jakość materiałów dydaktycznych, pomysłowość lektorów i ich zaangażowanie w nauczanie.
Ich syn w ubiegłym roku szkolnym w podstawówce, do której uczęszcza, rozpoczął naukę drugiego języka obcego. Wybrał hiszpański. Gdy rozpoczęły się lekcje, Maciej zapisał się na kurs językowy, bo chciał rozumieć więcej, niż uczył się w szkole. Obecnie hiszpańskiego uczy się w podstawówce i na zajęciach pozaszkolnych. – Hiszpańskiego chcę się nauczyć do stopnia komunikatywnego – mówi Maciej. Językowym priorytetem jest dla niego biegła znajomość angielskiego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS