A A+ A++

Lubelscy kibice czekali na awans do najwyższej klasy rozgrywek aż 56 lat. Wreszcie się doczekali, a tej sztuki dokonał w minionym sezonie LUK. Zespół trenera Dariusza Daszkiewicza uczynił w poprzednich rozgrywkach z hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich twierdzę nie do zdobycia. Teraz jednak siatkarze przenieśli się na Globus, a i wymagania w PlusLidze są o wiele wyższe, bo przecież przyjdzie im rywalizować w jednej z najmocniejszych lig świata, więc własny parkiet nie będzie aż takim atutem. Już w pierwszym spotkaniu przyszło im rywalizować z naszpikowanym gwiazdami Jastrzębskim Węglem, w którego składzie znalazło się trzech mistrzów olimpijskich z Tokio. W reprezentacji Francji, która zdobyła na igrzyskach złoto występowali Benjamin Toniutti, Stephen Boyer i Trevor Clevenot. Niestety lublinianie w swojej drużynie takich tuzów nie mają. Przed meczem jeden z najlepszych, a być może najlepszy w historii tej dyscypliny sportu siatkarz świata Tomasz Wójtowicz, który jest “twarzą” LUK, dowodził, że to jest sport i wszystko zdarzyć się może, ale też przyznał, że zdecydowanym faworytem tej potyczki są jastrzębianie. I tak w istocie było. Wprawdzie gospodarzom ambicji i woli walki odmówić nie sposób, ale to na mistrza kraju było za mało.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułVesuvius eruption wiped out people of Pompeii because it lasted longer than 15 minutes, study finds
Następny artykułUM Przemyśl: Wizyta polskimi śladami we Włoszech